Faworyci musieli gonić po falstarcie

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Ulrik Pedersen/DeFodi Images / Na zdjęciu: szczypiorniści reprezentacji Hiszpanii
Getty Images / Ulrik Pedersen/DeFodi Images / Na zdjęciu: szczypiorniści reprezentacji Hiszpanii
zdjęcie autora artykułu

W sobotę, 27 lipca do gry na igrzyskach olimpijskich 2024 wkroczyli szczypiorniści. Faworyzowana Hiszpana w starciu ze Słowenią musiała odrabiać straty i ta sztuka jej się udała. Z kolei Węgry nie byli w stanie znaleźć sposobu na Egipt.

Turniej piłki ręcznej mężczyzn w ramach igrzysk olimpijskich 2024 otworzyło spotkanie reprezentacji Hiszpanii ze Słowenią. Pierwsza z drużyn była faworytem tej rywalizacji, co jednak nie przekładało się na wydarzenia na parkiecie.

Słowenia od początku toczyła wyrównany bój z wyżej notowanym przeciwnikiem. W pewnym momencie prowadziła 6:4 i przez długi czas nikt nie był w stanie osiągnąć lepszej przewagi. Zmieniło się to w końcówce premierowej odsłony.

Hiszpania po raz drugi w pierwszej połowie była w stanie wyjść na prowadzenie (8:7). Tyle tylko, że więcej trafień przed przerwą już nie zanotowała. Z kolei Słoweńcy czterokrotnie znaleźli sposób na poprawienie swojego wyniku, dzięki czemu zbudowali najwyższą przewagę w meczu (11:8).

ZOBACZ WIDEO: "Pod Siatką". Nastroje dopisują. Zobacz ostatnie dni przed igrzyskami od kulis

Po przerwie Hiszpanie najpierw zniwelowali kontakt, a następnie dopięli swego i wyrównali (14:14). Z ich strony kluczowy okazał się moment, w którym zdołali zdobyć cztery bramki z rzędu (19:16).

Od tego momentu faworyt kontrolował już przebieg rywalizacji. Mimo że Słoweńcy dwukrotnie złapali kontakt, to ostatecznie nie byli w stanie odwrócić losów meczu. Hiszpanie jako pierwsi w tym spotkaniu wyszli na czterobramkowe prowadzenie (25:21), ale na koniec rywale poprawili jeszcze swój dorobek o jedno trafienie (22:25).

Po zakończeniu pierwszego spotkania do walki o punkty przystąpiły reprezentacje Węgier oraz Egiptu. W tym przypadku nieco większe szanse na zwycięstwo miał drugi z wymienionych zespołów.

I to właśnie on od początku nadawał ton rywalizacji (4:1). Gdy po raz pierwszy Egipt wyszedł na czterobramkowe prowadzenie (7:4), to Węgrzy momentalnie złapali kontakt. Tyle tylko, że wówczas rywale odpowiedzieli jeszcze mocniejszą serią, po której zrobiło się 12:6 dla siatkarzy z Azji.

Ci nie zamierzali się zatrzymywać i ich przewaga jeszcze bardziej wzrosła (15:7). Od tego momentu Węgrzy prezentowali się jednak solidniej i ostatecznie zeszli na przerwę przegrywając 15:19, co jeszcze ich nie skreślało.

Zwłaszcza, że na starcie drugiej połowy trafili dwa razy. Po tym, jak zaliczyli serię czterech bramek z rzędu, doprowadzili do remisu 23:23 i mecz rozpoczął się od nowa.

Egipt szybko jednak odbudował swoją przewagę (27:24), ale rywale momentalnie złapali kontakt. Kolejna seria trzybramkowa ze strony drużyny z Azji sprawiła, że ich przewaga była znacząca (32:28).

Zespół z Europy nie dawał za wygraną i walczył do samego końca, łapiąc jeszcze kontakt po bramce na 32:33. Tyle tylko, że Węgrze już swojego dorobku nie poprawili, z kolei Egipt dorzucił dwa trafienia i ostatecznie zwyciężył 35:32.

Turniej piłki ręcznej mężczyzn w ramach igrzysk olimpijskich 2024:

Grupa A: Hiszpania - Słowenia 25:22 (8:11)

Grupa B: Węgry - Egipt 32:35 (15:19)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty