3 
Od kilku lat raz po raz żegnamy legendarnych polskich szczypiornistów, którzy kończą kariery. Pozostała już tylko garstka zawodników, która pamięta czasy, gdy nasza reprezentacja świeciła największe sukcesy pod wodzą Bogdana Wenty.
Po sezonie 2023/24 do grona emerytowanych graczy z Polski będzie można dorzucić kolejnych. Niedawno ostatnie spotkanie w karierze rozegrał Mateusz Jachlewski, a teraz takie ma już za sobą również Piotr Chrapkowski.
Związek Piłki Ręcznej w Polsce oficjalnie poinformował już, że "Chrapek" zakończył karierę. Swoją decyzję w rozmowie z TVP Sport potwierdził także sam szczypiornista. - Tak, to było moje ostatnie spotkanie - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: potężna kraksa. Upadali jeden po drugim
Chrapkowski występujący w niemieckim SC Magdeburgu w poprzednim sezonie mógł świętować drugi w karierze triumf w Lidze Mistrzów. W tym roku jego zespół również dostał się do Final Four, ale w półfinale przegrał z duńskim Aalborgiem Handbold (26:28), a w meczu o 3. miejsce musiał uznać wyższość THW Kiel (28:32).
Oczywiście to tylko część sukcesów, których w karierze 36-latka nie brakowało. W 2011 roku zdobył pierwsze mistrzostwo Polski wraz z Orlen Wisłą Płock. Po trzech sezonach występów w tym klubie wychowanek Cartusii Kartuzy, który reprezentował także barwy AZS-u AWFiS Gdańsk, przeniósł się do Industrii Kielce.
Z klubem tym zdobył cztery mistrzostwa Polski i tyle samo razy wygrywał krajowy puchar. Do tego w 2016 roku dołożył wspomniany wcześniej triumf w Lidze Mistrzów. Sukces ten powtórzył z SC Magdeburgiem, z którym świętował także dwukrotnie mistrzostwo Niemiec i raz tytuł w Pucharze Niemiec, a do trzykrotnie zwyciężał w Super Globe (klubowe MŚ - przyp. red.) i raz w Lidze Europejskiej. Był także członkiem naszej kadry, która w 2015 roku zainkasowała brązowy medal mistrzostw świata.
