Koniec czarnej serii w walce o tytuł i od razu awans

Materiały prasowe / Orlen Superliga Kobiet / Młyny Stoisław Koszalin / Na zdjęciu: Natalia Filończuk
Materiały prasowe / Orlen Superliga Kobiet / Młyny Stoisław Koszalin / Na zdjęciu: Natalia Filończuk

Przełamanie Młynów Stoisław w grupie mistrzowskiej ORLEN Superligi Kobiet. Koszalinianki zdołały pokonać wyżej notowaną Piotrcovię 29:25. Wygrana pozwoliła im przeskoczyć sąsiada w tabeli.

Mecz w Koszalinie był typowym spotkaniem "o pietruszkę". Ani Młyny Stoisław, ani Piotrcovia nie liczyły się już w walce o medalowe pozycje. Różnica była tylko taka, że przy wygranej koszalinianek, to właśnie biało-zielone przeskoczyłyby w tabeli ORLEN Superligi Kobiet drużynę z Piotrkowa Tryb.

Na to też wskazywała pierwsza połowa tego meczu, która zakończyła się wyraźną przewagą koszalinianek (17:11). Gospodynie były zdecydowanie skuteczniejsze. Miały też w swoich szeregach dobrze dysponowaną Natalię Filończuk, która w ostatnim czasie zdążyła przyzwyczaić swoich kibiców, że nie schodzi ze swojego poziomu.

Aż dwukrotnie przed przerwą grę przerywała Agata Cecotka. Ostatni raz w 22. minucie. Efekt tego był jednak taki, że jej drużyna rzuciła potem tylko 2 bramki, a straciła ich 4. Szkoleniowiec piotrkowianek najbardziej mogła żałować sytuacji, w której Piotrcovia miała o jedną więcej na parkiecie (po karze dla Kristyny Kubisovej). Niestety, po powrocie na parkiet na drugą połowę wcale nie było lepiej.

ZOBACZ WIDEO: Pia Skrzyszowska: 100 dni do igrzysk? To bardzo dużo

Przed ostatnim kwadransem przewaga gospodyń jeszcze się zwiększyła (26:17). Trudno było wtedy przypuszczać, by piotrkowianki zdołały coś jeszcze wskórać. Słabe statystyki miały obie bramkarki. W ofensywie także brakowało liderki, która wzięłaby ciężar odpowiedzialności na swoje barki. Ostatecznie próbowała to zrobić Karolina Mokrzka (po zmianie stron znacznie poprawiła swój indywidualny dorobek).

Młyny w końcu wpadły w poważny dołek i nie potrafiły z niego wyjść. Nie pomógł nawet stały fragment, czyli rzut karny, który zmarnowała Marcelina Polańska. Zaniepokoił się trener Krzysztof Przybylski. Widząc niemoc swojego zespołu, mnożące się straty i błędy poprosił o minutową przerwę. Ta rozmowa jednak nie pomogła. Czas od ostatniego celnego trafienia miejscowych to blisko 10 minut. Z pomocą przyszła dopiero Anna Mączka, która wykorzystała "siódemkę" i właściwie postawiła przysłowiową "kropkę nad i".

ORLEN Superliga Kobiet, 23. kolejka:

Młyny Stoisław Koszalin - MKS Piotrcovia Piotrków Tryb. 29:25 (17:11)

Młyny Stoisław: Filończuk, Ivanytsia - Jura, Urbaniak 2, Mączka 4 (1/1), Zaleśny 5, Haric 5, Choromańska 2, Koper, Szynkaruk, Rycharska 3, Żmijewska, Kubisova 1, Nowicka, Szajek, Polańska 7 (2/3).
Karne: 3/4.
Kary: 10 min. (Jura, Haric, Kubisova, Zaleśny, Polańska - 2 min.).

Piotrcovia: Suliga, Sarnecka - Raduszko 3, Polaskova 1, Królikowska 3, Szczukocka 1, Grobelna 2, Mokrzka 7 (2/2), Sobecka, Szczepanek 4, Trbović, Waga 3 (2/2), Martins Schneider 1.
Karne: 4/4.
Kary: 6 min. (Waga - 4 min., Raduszko - 2 min.).

Sędziowie: Bartkowiak, Łakomy.
Widzów: 780.

Czytaj więcej:
--> Trener kadry skomentował losowanie. Ubolewa nad jednym
--> Gwiazda zostaje na dłużej. To świetna informacja dla klubu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty