Wystarczyło 15 minut. Walka o medale coraz ciekawsza

Materiały prasowe / MKS FunFloor Lublin / Na zdjęciu: Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin) z drużyną
Materiały prasowe / MKS FunFloor Lublin / Na zdjęciu: Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin) z drużyną

Zespół Edyty Majdzińskiej bez trudu poradził sobie z Młynami Stoisław Koszalin. Lublinianki już do przerwy mogły być pewne swego. Aż dziw, że wszystko stało się jasne dosłownie po 1/4 meczu.

Nikt po Młyny Stoisław Koszalin nie oczekiwał, że na terenie pretendenta do walki o mistrzostwo Polski dojdzie do sensacji, a co najmniej niespodzianki. MKS FunFloor miał bezwzględnie wygrać, by zachować jeszcze cień szansy na skuteczną pogoń za KGHM MKS Zagłębiem Lubin.

Trzeba przyznać, że pierwszy kwadrans pokazał ogromną determinację gospodyń i jednocześnie wpłynął na całość spotkania. Jeśli w 15. minucie wynik brzmi już 13:2, to trudno przypuszczać, że nagle wszystko się odmieni. Próby zmiany nie można było odmówić Krzysztofowi Przybylskiemu, który w tym czasie aż dwukrotnie prosił do siebie drużynę. Czy coś wskórał? No chyba tylko tyle, że od tamtego czasu przewaga rywalek już się nie zwiększyła.

U gości dominowały proste straty, które gospodynie perfekcyjnie wykorzystywały. Przyjezdne traciły piłkę w sumie aż 17 razy. Jeśli dodać do tego liczbę niecelnych rzutów, która także była dwucyfrowa (11), to ta różnica między drużynami wydawała się być już nieco bardziej zrozumiała. Co ciekawe, ze swojego poziomu nie schodziła Natalia Filończuk, która od pewnego czasu wysuwa się na czoło najlepszych bramkarek w Polsce. Zaliczyła w sumie aż 19 interwencji przy skuteczności na poziomie 35 proc.

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

Po zmianie stron koszalinianki już tak nie odstawały. Swoje cenne trafienia zaliczyła Karolina Szajek. Niemniej, znacznie więcej możliwości ofensywnych widać było po lubliniankach. Najskuteczniejszą okazała się ostatecznie Daria Szynkaruk, która to ustaliła końcowy rezultat tych zawodów.

Trener Edyta Majdzińska powinna być zadowolona. Przewaga 12 bramek przeciwko Młynom Stoisław była zdecydowana. Jej zespół świetnie wszedł w mecz, a potem całkowicie go kontrolował. Wynik zaś jest tym cenniejszy, że trzy punkty sensacyjnie stracił trzeci w stawce KPR Gminy Kobierzyce, który przegrał we własnej hali z Piotrcovią (więcej o tym tutaj).

ORLEN Superliga Kobiet, 21. kolejka:

MKS FunFloor Lublin - Młyny Stoisław Koszalin 35:23 (22:11)

MKS FunFloor: Gawlik, Wdowiak - Olek 4, Andruszak 2, D. Więckowska 1, Tomczyk 3, M. Więckowska 3, Posavec 2, Szynkaruk 7, Turkoglu Sengul 4, Balsam 6, Kovarova, Noga 2, Masna, Roszak, Achruk 1.
Karne: 2/3.
Kary: 4 min. (Andruszak, Noga - 2 min.).

Młyny Stoisław: Filończuk - Jura, Urbaniak, Mączka 5, Zaleśny 3, Haric 3, Choromańska, Koper, Szynkaruk, Rycharska 5, Żmijewska 1, Kubisova 2, Nowicka, Szajek 4.
Karne: 0/1.
Kary: 6 min. (Szynkaruk, Rycharska, Nowicka - 2 min.).

Sędziowie: Lubecki, Pieczonka.
Widzów: 1452.

Czytaj więcej:
--> Słabości im nie straszne. Kolejny ważny triumf
--> Znamy rywali Polaków o mistrzostwa Europy. Nie będzie lekko

Komentarze (0)