W trakcie spotkania z kieleckimi kibicami, podczas którego wspominano zmarłego dziennikarza "Echa Dnia" Pawła Kotwicę Bertus Servaas potwierdził informacje radia eM Kielce sprzed kilku godzin. Holender po 21 latach odejdzie ze stanowiska i na razie nie wiadomo, czy w ogóle pozostanie związany z mistrzami Polski.
- Dwadzieścia jeden lat budowaliśmy wspólnie ten klub, ale mój czas się skończył. Niestety, zdrowie nie pozwoli mi dalej pełnić funkcji prezesa. Dużo działo się w tym roku, było bardzo dużo emocji. Wiele się nauczyłem, jestem wdzięczny wszystkim dookoła. Mam nadzieję, że ten klub zawsze będzie ważny dla miasta, bo jego wartość jest nie do przecenienia. Proszę o zrozumienie mojej decyzji. Jest ona dobrze przemyślana - powiedział Servaas.
- Odejdę, kiedy sytuacja zostanie ustabilizowana. Zostawię klub bezpieczny. Mam 49 procent udziałów, ale mogę oddać je za darmo. Wszystko może wyjaśnić się za dzień, może za tydzień - zapewnił wieloletni prezes.
Servaas był związany z kielecką piłką ręczną od 1997 roku, a w 2002 roku został właścicielem klubu. Doprowadził go nie tylko na polski tron, ale także na europejski szczyt - w 2016 roku Vive wygrało Ligę Mistrzów, w latach 2022-23 kielczanie byli o krok od kolejnego triumfu.
ZOBACZ:
Znakomita informacja dla Zagłębia
Jest decyzja w sprawie Wisły w LM
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #1. Zaskakujące wyznanie Adrianny Sułek. "Nie chciałam już trenować"