Ostatnie spotkanie sezonu 2022/2023 PGNiG Superligi Mężczyzn decydowało o mistrzostwie Polski. Barlinek Industria Kielce w pierwszym meczu z Orlen Wisłą Płock przegrała 27:29, przez co była w gorszej sytuacji przed drugim pojedynkiem.
W Kielcach miejscowa Industria nie pozwoliła Nafciarzom na zdobycie mistrzostwa kraju. Gospodarze zwyciężyli 27:24 i zdobyli dwudziesty tytuł w historii. Należy jednak odnotować, że do ostatniej minuty oglądaliśmy zaciętą rywalizację.
Po meczu szkoleniowiec kielczan, Tałant Dujszebajew, zdecydował się poruszyć jedną rzecz, która ponownie powtórzyła się przy okazji rywalizacji z Wisłą. Dotyczyła ona momentu dekoracji mistrzów kraju.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"
- Jest jedno, czego nie rozumiem. Jestem tu od dziesięciu lat. Jesteśmy przyzwyczajeni, żeby wygrywać. Ale kiedy w ubiegłym sezonie przegraliśmy Puchar Polski, do końca staliśmy i klaskaliśmy dla Płocka. Oni dziś po raz kolejny poszli - wyraźnie podirytowany zachowaniem Wisły był Dujszebajew przy okazji wywiadu dla TVP Sport.
- Sabate, Wiśniewski, prezes, wszyscy - mam prośbę: bądźcie sportowcami do końca. Ja wiem, że boli. Ale to nie jest zachowanie sportowca - kontynuował swoją wypowiedź.
Trener Industrii nie ukrywał, że zważać na słowa, co potwierdził w zdecydowany sposób. - Jeśli miałbym powiedzieć całą prawdę, wszystko co ja myślę, to jutro mnie do Hiszpanii wypier****. Przepraszam za moje słowa - powiedział.
W tym sezonie dojdzie do jeszcze jednego spotkania mistrza i wicemistrza Polski. Oba zespoły powalczą w finale Pucharu Polski. - Jeżeli przegramy, do końca będziemy stali i patrzyli, jak wręczają im nagrody - zapewnił Dujszebajew.
Ponadto w swojej wypowiedzi przyznał, że żałuję, iż Wisła została wyeliminowana przez SC Magdeburg w Lidze Mistrzów. Wyznał, że w europejskich rozgrywkach wspiera Nafciarzy, bo zależy mu na dobrych wynikach polskich klubów.
Przeczytaj także:
Znamy najlepszych zawodników sezonu. Dwie nagrody dla debiutanta