Sztuką zmarnować taką przewagę. Krok do obrony wicemistrzostwa Polski

Materiały prasowe / MKS FunFloor Lublin / PGNiG Superliga Kobiet / Na zdjęciu: Oktawia Płomińska
Materiały prasowe / MKS FunFloor Lublin / PGNiG Superliga Kobiet / Na zdjęciu: Oktawia Płomińska

Piotrcovia Piotrków Tryb. nie zrewanżowała się MKS-owi FunFloor Lublin i po raz czwarty w sezonie przegrała z wicemistrzem Polski (33:37). Przyjezdne miały aż 11 bramek przewagi. Znaczną część zmarnowały. Końcówka meczu przyniosła sporo nerwów.

Do czterech razy sztuka? Do tej pory spotkania pomiędzy Piotrcovią a MKS-em FunFloor za każdym razem kończyły się zwycięstwem zespołu z Lublina. Dodajmy, że takich meczów w sezonie 2022/2023 PGNiG Superligi Kobiet rozegrano trzy. To ostatnie miało naprawdę dużą wagę, zwłaszcza dla przyjezdnych, które wciąż nie mogą być pewne srebrnych medali.

I trzeba przyznać, że ekipa z Lubelszczyzny nad wyraz poważnie podeszła do zawodów. Przez pierwsze minuty lublinianki nie popełniały żadnych błędów, były przy tym perfekcyjne w ataku. A jeśli pojawiały się problemy, w bramce świetnie radziła sobie z nimi Weronika Gawlik. Doświadczona szczypiornistka ratowała drużynę czasem w naprawdę beznadziejnych sytuacjach (4:10 po 12 min. gry).

Piotrkowiankom zdecydowanie zbyt często odbierana była piłka w ofensywie w kluczowych momentach. Oczywiście w wyniku błędów własnych. Po pierwszej połowie statystyki pokazały 7 strat gospodyń przy 5 u rywalek, ale nie odpowiadały one pełni boiskowym wydarzeniom. Piotrcovia nie potrafiła wykorzystać także przewagi liczebnej. MKS FunFloor wypracował sobie ogromną przewagę (15:7). Na przerwę zszedł ze zdobyczą aż 21 trafień. Jedynym pocieszeniem mogły być interwencje Oliwii Suligi.

ZOBACZ WIDEO: Zrobiła to! Jechała rowerem nad przerażającymi przepaściami

Jeśli miejscowi kibice mieli nadzieję na odmianę losów meczu po zmianie stron, srodze się zawiedli. Najpierw na ławkę kar powędrowała Silvie Polaskowa, a za chwilę strata wynosiła już 11 bramek. Bardzo dobrze prezentowała się choćby Magda Więckowska (7/9). Trener Agata Cecotka (Wypych) próbowała szybko zareagować, ale bez większych efektów. Lubliniankom pasowała gra bramka za bramkę i tak to przez pewien czas wyglądało.

W drugiej części gry sędziowie mieli znacznie więcej pracy. Podopieczne Piotra Dropka zaczęły zawodzić na całej linii. Co chwilę któraś z lublinianek siadała na ławce kar. Szkoleniowiec gości w pewnej chwili poprosił o przerwę. Potem jednak było tylko gorzej. Ze stanu 32:21 zrobiło się 32:27. Ostatecznie przyjezdnym udało się opanować nerwy, choć trzeba przyznać, że sztuką było zmarnować tak ogromną przewagę.

Na ten moment MKS ma już 8 "oczek" przewagi nad KPR-em Gminy Kobierzyce i jest bliżej obrony wicemistrzostwa Polski. Ekipa z Dolnego Śląska może zmniejszyć stratę, ale musi wygrać w sobotę (6 maja) w Markach z Galiczanką Lwów.

PGNiG Superliga Kobiet, 26. kolejka:

MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski - MKS FunFloor Lublin 33:37 (14:21)

Piotrcovia: Suliga, Opelt - Drażyk 4, Raduszko 1, Oreszczuk 5 (2/2), Polaskova 3 (0/1), Królikowska 3, Grobelna 1, Sobecka, Szczepanek 2, Trbovic 2, Świerczek 2, Waga 6, Jureńczyk 2, Martins Schneider 2.
Karne: 2/3.
Kary: 8 min. (Raduszko, Polaskova, Trbovic, Waga - 2 min.).

MKS FunFloor: Gawlik, Sarnecka - Płomińska 6 (1/1), D. Więckowska, Rebicova, M. Więckowska 9, Pastuszka, Szynkaruk 2, Tatar, Noga 7, Masna 4, Roszak 7 (1/1), Portasińska 2 (1/1).
Karne: 3/3.
Kary: 14 min. (Płomińska, D. Więckowska, Rebicova, Tatar, Noga, Roszak, Portasińska - 2 min.).

Sędziowie: Bloch, Solecki.
Widzów: 200.

Czytaj więcej:
--> Arcyważna wygrana. Zapewniła spokój
--> Niepewne utrzymania, ale już budują mocny skład

Komentarze (1)
avatar
Observator
5.05.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Druga połowa to jakaś " masakra w chińskiej dzielnicy " - łącznie 35 bramek ??! Czytaj całość