Gwardię Opole czekają poważne konsekwencje. Uniknie jednak najgorszego

Materiały prasowe / KS Azoty Puławy / Na zdjęciu: trener Rafał Kuptel
Materiały prasowe / KS Azoty Puławy / Na zdjęciu: trener Rafał Kuptel

Gwardia wygrała u siebie kluczowe spotkanie z Sandra Spa Pogonią Szczecin 30:27 w rozgrywkach PGNiG Superligi Mężczyzn. Klub nie uniknie jednak kary, choć opolan ominie najgorsze, czyli walkower.

W dniu 22 kwietnia w Opolu zostało rozegrane spotkanie PGNiG Superligi Mężczyzn pomiędzy Gwardią a Sandra Spa Pogonią. Miało ono kluczowe znaczenie dla obu drużyn pod kątem ich walki o zachowanie bytu w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. W zawodach zwyciężyli opolanie 30:27 (więcej o samym meczu tutaj).

Nie byłoby sprawy, gdyby nie pewien wpis w protokole pomeczowym sędziów tego emocjonującego widowiska, panów Jakuba Pretzlafa i Sebastiana Pelca. A mianowicie, na przedmiotowym dokumencie zrobili oni następującą adnotację: "osoba odpowiedzialna w zespole Gwardii Opole nie przedstawiła licencji A zgodnie z regulaminem Superligi".

Przypomnijmy, że trener Rafał Kuptel (jedyny z taką licencją) został niespodziewanie zwolniony tuż przed końcem sezonu (więcej tutaj). Zwróciliśmy się więc z prośbą do organizatora rozgrywek, spółki Superligi, o wyjaśnienie tej kwestii. Okazało się, że drużynę czekają z tego powodu konsekwencje. - Tak, ale nie będzie to walkower, a kara finansowa. Klub Gwardia Opole zostanie ukarany za naruszenie § 40. 2 i 40.2.4) Regulaminu dyscyplinarnego - wyjaśnił nam Piotr Łebek, Komisarz Ligi.

Zapis w regulaminie, o którym mowa powyżej, jest następujący (pogrubiono te zdania, które dotyczą omawianej sytuacji):
"§ 40 1. Kto narusza postanowienia statutu oraz regulaminów i uchwał ZPRP lub nie realizował prawomocnych orzeczeń i decyzji organów dyscyplinarnych, innych organów Związku lub prawomocnych orzeczeń Sądu Polubownego ZPRP, podlega karze pieniężnej w kwocie do 30000 zł.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polski koszykarz zszokował. "Prawdziwe czy oszukane?"

2. Kto narusza postanowienia porządkowe regulaminów rozgrywek, w tym w szczególności w zakresie: 1) obowiązków klubów jako gospodarz lub gość zawodów, 2) zabezpieczenia medycznego, 3) strojów i wyposażenia sportowego, 4) udziału osób towarzyszących i trenerów w zawodach, 5) zgłaszania zawodników, trenerów i osób towarzyszących, 6) zgłoszenia hali sportowej do rozgrywek, 7) zawiadomienia o zawodach, 8) minimum kadrowego, podlega karze pieniężnej do 1000 zł, zaś w przypadku regulaminów najwyższej klasy rozgrywkowej - w wysokości do 3000 zł."

Z wyżej przytoczonego nie do końca wiadomo, jak wysoka kara finansowa ostatecznie spotka Gwardię, bo wspomniane 3 tys. zł jest kwotą najwyższą. WP SportoweFakty dowiedziały się za to, że klub z Opolszczyzny już wcześniej wystąpił do organizatora rozgrywek z informacją, iż po zwolnieniu swojego dotychczasowego szkoleniowca, nie będzie posiadał trenera z wymaganym dokumentem.

- Klub uzyskał informację w dniu 17.04.2023 r. (tego samego dnia na oficjalnej stronie opolskiej drużyny pojawił się też komunikat o odwołaniu Kuptela - dop. red.), że naruszenie ww. obowiązku nie stanowi podstawy do walkowera (K. Radomska). W tym też dniu klub poinformował, że na dzień meczu nowy trener jest w trakcie pozyskiwania licencji A i klub nie będzie miał trenera z licencją A na ławce - przekazał Łebek (zachowano oryginalną pisownię).

- Należy wskazać, że regulaminowo nie jest wymagana zgoda na udział trenera z licencją B. Wszelkie odstępstwa na dzień meczu stwierdza delegat ZPRP, co nastąpiło, a następnie takie naruszenie jest oceniane z punktu widzenia regulaminu dyscyplinarnego. Komisarz Ligi nie zwalnia z odpowiedzialności za naruszenie regulaminów (w szczególności jeśli do niego jeszcze nie doszło), aczkolwiek może informować o sankcji - dodał komisarz.

Zapytaliśmy także, jak ta sprawa może być rozpatrywana pod kątem paragrafu 19 ust. 2 pkt 2 tegoż regulaminu (zagrożenie walkowerem dla drużyny przeciwnej). Jest w nim bowiem mowa o reprezentowaniu drużyny przez trenera nieposiadającego prawa do uczestniczenia w zawodach (w domniemaniu trener bez licencji A jest taką osobą). Komisarz Ligi jednak stanowczo zaprzeczył jakoby Gwardii groziła tak surowa sankcja.

- Po pierwsze "KL może", a po drugie 2) gdy drużyna była reprezentowana w trakcie zawodów przez zawodnika, trenera lub osobę towarzyszącą nieposiadającą prawa uczestniczenia w zawodach, w tym w przypadku naruszenia minimum kadrowego mogącego wpłynąć na wynik meczu, oznacza osobę bez licencji (np. B) - powiedział.

- Trenerzy mieli prawo udziału w meczu na podstawie licencji B i tak też zostali dopuszczeni do meczu przez Komisarza Ligi. Dopuszczenie do meczu nie wymaga decyzji Komisarz Ligi. Wykładnia regulaminów w tym zakresie jest od początku rozgrywek PGNiG Superligi niezmienna - podsumował Łebek.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty