Spotkanie pomiędzy Galiczanką Lwów, a EKS Startem Elbląg było zaległym meczem 14. serii, która w terminie odbywała się w ostatni weekend stycznia. Od początku obie drużyny nie potrafiły znaleźć sposobu na rzucenie bramki, było jednak sporo walki na boisku. Dwuminutową karą przypłaciła to Nikola Głębocka, a czerwoną kartkę zobaczyła Sofia Holinska. W końcu jednak to gospodynie zaczęły przeważać i gdy w 8. minucie trafiła Mariana Markiewicz, było już 3:0 dla Galiczanki.
Później mecz rozgrywany był bramka za bramkę, jednak wciąż minimalną przewagę miała drużyna z Ukrainy występująca w PGNiG Superlidze. Start wyrównał dopiero w 24. minucie, gdy do bramki Galiczanki trafiła Iga Dworniczuk. Przed przerwą jednak znów przerwę zyskały szczypiornistki z Ukrainy i to one schodziły na przerwę przy wyniku 16:14.
Po zmianie stron sytuacja na boisku mocno się zmieniała. Najpierw po bramce Olesii Diaczenko lwowianki wyszły na prowadzenie 18:14, by po chwili Start zmniejszył straty do jednej bramki różnicy.
Gdy w 47. minucie z karnego trafiła Weronika Weber, na tablicy wyników widniał rezultat 23:23. W końcówce jednak skuteczna była Diana Dmytryszyn, a Ukrainki zachowały w końcówce więcej zimnej krwi i wygrały 33:30.
Galiczanka Lwów - EKS Start Elbląg 33:30 (16:14)
Galiczanka: Saltaniuk, Mykoliuk, M.Poliak - Dmytryszyn 7, Markiewicz 7, Diaczenko 6, Slobodian 6, Martyniuk 5, Prokopiak 2 oraz Meleketsewa, Tkacz, Zdrila, Kozak, Holinska, T.Poliak.
Karne: 3/4.
Kary: 14 min. (Holinska 2 min. - cz.k., Prokopiak, Markewicz - po 4 min., Martyniuk, Meleketsewa - po 2 min.).
EKS Start: Hypka, Żarnoch, Ciąćka - Weber 8, Dworniczuk 6, Szczepanik 6, Wołoszyk 4, Głębocka 3, Costa 1, Gęga 1, Stapurewicz 1 oraz Owczarek, Knezević, Kostuch, Tarczyluk, Stefańska.
Karne: 2/2.
Kary: 14 min. (Gęga 2 min. - cz.k., Głębocka 4 min., Wołoszyk, Szczepanik, Dworniczuk - po 2 min.).
Czytaj także:
Jarosławianki nie pozostawiły złudzeń
ZOBACZ WIDEO: Tak wygląda w wieku 35 lat. Zdradziła receptę na niesamowitą figurę