W końcu wyniki Eurobudu JKS-u w europejskich pucharach przełożyły się także na rozgrywki w PGNiG Superliga Kobiet. Jarosławianki wygrały dwa z trzech rozegranych meczów w 2023 roku. Teraz czeka je teoretycznie najłatwiejsze spotkanie w rodzimej lidze, czyli pojedynek z outsiderem, chorzowskim Ruchem.
- Najbliższe spotkanie rozegramy z drużyną, która nie zdobyła jeszcze żadnych punktów, co nie oznacza, że odda ten mecz łatwo. Rywalki nie mają nic do stracenia, dlatego pokażą charakter i będą walczyć - oceniła dla klubowych mediów Wiktoria Gliwińska.
- Jeżeli spełnimy wszystkie założenia i zagramy na swoim poziomie, jestem pewna, że trzy punkty zostaną w domu - dodała. Podobnego zdania jest jej koleżanka z zespołu, Aleksandra Dorsz. - Musimy być skoncentrowane, wystrzegać się błędów w obronie i wykorzystywać nasze skrzydła w kontrze - stwierdziła.
W zeszłym roku, kiedy obie drużyny grały na Śląsku, padł wynik 25:24 dla Eurobudu. Zwycięstwo gospodyń piątkowego starcia (mecz zostanie rozegrany już 3 lutego o godzinie 19:00) zostało przypieczętowane dopiero w ostatnich sekundach. Ostatnią bramkę z rzutu karnego zdobyła co prawda Natalia Kolonko, ale tylko zmniejszyła rozmiar porażki.
Eurobud, jeśli wygra, ma ogromną szansę przeskoczyć w tabeli EKS Start Elbląg (zagra u siebie z KPR-em Gminy Kobierzyce), który obecnie zajmuje 6. lokatę. To ostatnia pozycja zapewniająca walkę o mistrzostwo Polski po zakończeniu części zasadniczej sezonu rozgrywkowego u kobiet.
Czytaj więcej:
--> Nie żyje prawdziwa legenda piłki ręcznej
--> Wiemy, skąd słabsza forma medalistek mistrzostw Polski
ZOBACZ WIDEO: Był w szoku. Trener Realu spełnił abstrakcyjną prośbę kibica