Hiszpania z pierwszym biletem do ćwierćfinału

PAP/EPA / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Alex Dujshebaev
PAP/EPA / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Alex Dujshebaev

Sporo emocji przyniosło spotkanie Hiszpanii ze Słowenią w mistrzostwach świata piłkarzy ręcznych. Zespół z Półwyspu Iberyjskiego nie pozostawił złudzeń rywalom, zwyciężył 31:26 i zapewnił sobie przepustkę do grona najlepszych ośmiu ekip turnieju.

W kontekście walki o ćwierćfinał mistrzostw świata starcie Słowenii z Hiszpanią było piekielnie istotne. Zwycięstwo utrzymywało nadzieje reprezentacji Urosa Zormana na wejście do najlepszej ósemki turnieju. Szczypiorniści z Półwyspu Iberyjskiego też nie mieli marginesu błędu - nie chcieli zostawiać swojego losu w rękach rywali i matematyki.

Hiszpanie zaczęli od bardzo mocnego uderzenia, szybko zaczęli budować przewagę i już od pierwszych minut chcieli nadać ton spotkaniu. Początkowo Słoweńcy nie nadążali za narzuconym tempem, a waga pojedynku nieco splątała im ręce. Kilka razy zatrzymał ich , ale ich sporą bolączką były błędy własne - niedokładne podania, proste straty piłki, rzuty z nieprzygotowanych pozycji. Hiszpanie błyskawicznie odskoczyli na cztery trafienia.

Znów sytuację starał się ratować Urban Lesjak - odbijał piłki seriami, w jednej akcji zaliczył aż trzy widowiskowe parady. To rozbudziło jego kolegów - Słoweńcy po niemrawym początku zdołali się zebrać i sukcesywnie odrabiali straty. Po kwadransie gry o czas poprosił Jordi Ribera - przewaga jego zespołu stopniała do jednego trafienia.

ZOBACZ WIDEO: Odważna kreacja Ewy Brodnickiej. "Szalejesz"

Przerwa nie wybiła z rytmu Słoweńców - wręcz przeciwnie, uwagi Urosa Zormana okazały się niezwykle przydatne, bo chwilę po powrocie na boisko Dean Bombac doprowadził do remisu. Od tego momentu spotkanie zrobiło się niezwykle wyrównane, trwała swoista wymiana ciosów, a żadna ekipa nie była w stanie wypracować większego prowadzania.

Zacięta walka trwała mniej więcej do 40. minuty zawodów - właśnie wtedy wróciły problemy Słoweńców w ofensywie. Hiszpanie natychmiast wykorzystali moment słabości rywali - podkręcili tempo i po chwili wygrywali już pięcioma trafieniami. Zorman starał się reagować, ale jego zawodnicy nie byli w stanie zagrozić zespołowi La Rioja. Ostatecznie Hiszpanie zwyciężyli pięcioma bramkami i to oni zapewnili sobie awans do ćwierćfinału. Przed ostatnią kolejką w grupie I mają na swoim koncie osiem punktów i w niedzielę zawalczą o pierwsze miejsce z Francją.

Słowenia - Hiszpania 26:31 (15:15)

Słowenia: Lesjak, Baznik - Blagotinsek 1, Janc 5, Dolenec 7, Cethe, Kodrin 2, Gaber 1, Horzen, Mazej, Ovnicek 2, Makuc, Bombac 3, Mackovsek 3, Novak 1, Vlah 1

Hiszpania: Perez de Vargas, Corrales Maqueda 1, Fernandez Perez 1, Dujshebaev A. 3, Sole 4, Figureas 4, Canellas 1, Casado 3, Guardiola 1, Valera 2, Sanchez Migallion, Dujshebaev D. 5, Odriozola 6

Czytaj też:
Mistrzowie świata zatrzymani. Cenna wygrana Norwegii
Jak trwoga, to do Sagosena. Serbowie stracili wielką szansę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty