Pojedynek o brąz pomiędzy Czarnogórą i Francją nie zawiódł (relacja ze spotkania ---> TUTAJ), emocji nie brakowało także w finałowym starciu skandynawskich potęg, ale... nie od pierwszych minut.
Od początku na parkiecie w Lublanie lepiej radziły sobie Dunki, które imponowały skutecznością w ataku i czujnością w defensywie (7:3 w 12'). Wydawało się, że oglądamy drużynę, która po 20 latach dojrzała do tego, żeby znów sięgnąć po złoto mistrzostw Europy, ale piękny sen trwał tylko nieco ponad trzy kwadranse.
Jak się później okazało, Norwegia w konfrontacji z Danią najlepsze zostawiła na sam koniec i na pierwsze prowadzenie w meczu wyszła... na sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry (23:24 w 54') po trafieniu Kristine Breistol!
Na finiszu przebudziła się też nieskuteczna wcześniej Henny Reistad (24:26 w 57'), a Dunki stanęły w miejscu i mogły tylko bezradnie rozkładać ręce. Na ostatniej prostej próbowały jeszcze obrony każdy swego, ale Norweżki czuły już smak dziewiątego złota i przypieczętowały triumf technicznym rzutem Stine Oftedal.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!
To wszystko z pewnością nie byłoby możliwe gdyby nie kapitalne wejście 42-letniej Katrine Lunde, która pomogła Norweżkom odwrócić losy meczu. Nagroda dla najlepszej zawodniczki finałowego starcia powędrowała jednak do niezniszczalnej rozgrywającej (i królowej strzelczyń EHF EURO 2022) - Nory Mork.
Mecz o złoto
Dania - Norwegia 25:27 (15:12)
Dania: Toft (11/37 - 30 proc.) - S. Iversen 1, Hansen, Heidahl, Tranborg 2, Jorgensen 1, Jensen Ostergaard 3, Vinter Burgaard 6, Petersen 2, Hojlund 2, Friis 5, R. Iversen 2, Moller 1.
Norwegia: Solberg (9/27 - 33 proc.), Lunde (4/10 - 40 proc.) - Aardahl 3, Skogrand, Mork 8, Oftedal 3, Larsen Aune 2, Breistol 4, Ingstad 3, Reistad 3, Hovden, Andersen 1, Rushfeldt Deila.
Czytaj także:
Rewelacyjne derby Dolnego Śląska. Nieoczekiwane rozstrzygnięcie
Wielki kryzys przełamany. I to pomimo aż dwóch czerwonych kartek