Martin Galia nie kończy kariery. Weteran znalazł nowy klub

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Martin Galia
WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Martin Galia
zdjęcie autora artykułu

Martin Galia, jeden z najlepszych golkiperów ostatnich lat w PGNiG Superlidze, nie zamierza jeszcze żegnać się z bluzą bramkarską.

Kilka miesięcy temu zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i niewielu spodziewało się ujrzeć go jeszcze w bramce. Martin Galia - przez sześć lat zawodnik Górnika Zabrze i jeden z jego liderów - po pożegnaniu z PGNiG Superligą postanowił jeszcze spróbować sił w rodzimej lidze. 43-latek wraca do Baniku Karwina, z którego w 2003 roku ruszył w Europę.

Czeski golkiper był czołowym bramkarzem Bundesligi, występował w Frisch Auf! Goeppingen, Lemgo i Grosswallstadt. W 2016 roku przeniósł się do Zabrza i rokrocznie należał do najlepszych specjalistów w lidze, niewielu bramkarzy było równie regularnych i efektownych jak Galia.

W Karwinie 43-latek będzie też asystentem trenera Michala Bruny. Galia od pewnego czasu sposobi się do kariery szkoleniowej, od kilku miesięcy pomaga przy przygotowaniach bramkarzy reprezentacji Czech.

Po 16 latach do kraju wraca też inny weteran. Pavel Horak - przez trzy ostatnie lata defensor THW Kiel - na koniec kariery zagra w HK Mesto Lovosice.

ZOBACZ: Świetny występ polskich juniorów! Niespodziewany wybór Tobiasa Reichmanna

ZOBACZ WIDEO: #dziejewsporcie: tak wyglądają wakacje reprezentanta Polski

Źródło artykułu: