- Trudno było mierzyć w tej sytuacji. Zawodnicy nabiegali, ułamek sekundy i mogło być za późno. Odnalazłem się, strzeliłem bramkę i to najważniejsze - mówi Sebastian Szymański, który w meczu eliminacji Euro 2020 ze Słowenią (3:2) zanotował swoje premierowe trafienie w dorosłej reprezentacji Polski. - Robię małe kroczki i idę cały czas do góry. Strzeliłem pierwszą bramkę w kadrze, wcześniej w nowym klubie, mam nadzieję, że wrócę i dojdzie kolejna. Ale jakoś nie będę się podpalał. Spokojnie będę robił swoje i chcę pomóc zespołowi - dodaje Szymański.