Kibice Schalke, klubu sponsorowanego przez Gazprom, nie chcą mieć nic wspólnego z Władimirem Putinem. Niemieccy fani są oburzeni bliskimi kontaktami prezesa klubu Clemensa Toenniesa z prezydentem Rosji. Obaj panowie spotkali się przy okazji igrzysk olimpijskich w Soczi. Toennies przyznał w rozmowie z tygodnikiem Bild Sport, że rosyjski przywódca interesuje się poczynaniami piłkarzy z Zagłębia Ruhry i chciałby spotkać się z drużyną. Zażyłość na najwyższych szczeblach w obliczu konfliktu na Ukrainie wywołała reakcję kibiców, od początku krzywo patrzących na współpracę z Rosjanami.