Rok Juergena Kloppa w Liverpoolu. Niesamowita metamorfoza

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Najwięcej strzelonych goli, najwięcej wykreowanych okazji i najwięcej udanych wślizgów - to dorobek Juergena Kloppa odkąd dołączył do Liverpoolu FC. Właśnie minął rok od przejęcia sterów na Anfield.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 5

Metamorfoza numer jeden: pressing, pressing, pressing

[tag=4261]

Juergen Klopp[/tag] swoją energicznością na treningach czy meczach daje dodatkowe pokłady motywacji dla swoich zawodników. Liverpoolowi nie wyjdzie każde spotkanie, ale na pewno nie zabraknie w nim serca.

Przekłada się to na liczby. Od momentu dołączenia Kloppa do Premier League żaden zespół w lidze nie wykonał większej liczby wślizgów (a przede wszystkim udanych) niż właśnie The Reds. Pressing stosowany przez LFC przynosi skutki, co pokazuje choćby obecny sezon, kiedy właśnie dzięki takiej grze Klopp potrafił ograć Arsenal na jego terenie czy też też Leicester City i Chelsea.

Niemiec zaszczepił u swoich zawodników wolę walkę i też dobiera do swojego składu właśnie takie postacie. Daniel Sturridge, który jest genialnym technicznie piłkarzem, ale raczej egoistą musi siedzieć na ławce rezerwowych. U Kloppa nie ma taryfy ulgowej - walczą wszyscy.

2
/ 5

Metamorfoza numer dwa: piłkarze znają taktykę 

Brendan Rogders, poprzedni menedżer Liverpoolu, lubował się w zmianie taktyki. Często dokonywał korekt co niekorzystnie wpływało na zespół. Piłkarze nie do końca wiedzieli, jakie mają zadania na boisku.

U Kloppa nie ma mowy o dezorientacji. Każdy zawodnik dokładnie wie czego oczekuje od niego niemiecki trener. Nie ma też zmian w strategii. Liverpool nie stara się dostosowywać do rywala, co wymusza zmianę systemu gry, ale sam narzuca swoje tempo. Od początku sezonu Klopp stosuje strategię 4-3-3, gdzie tak naprawdę nie ma nominalnego napastnika, ale ogromna wymienność pozycji sprawia, że każdy piłkarz z ofensywnych formacji może wcielić się w tego najbardziej wysuniętego.

3
/ 5

Metamorfoza numer trzy: więcej bezpośrednich podań

Liverpool pod wodzą Juergena Kloppa jest nie tylko efektowniejszy, ale efektywniejszy. Od momentu dołączenia Niemca do Premier League żaden zespół w lidze nie wykreował więcej okazji strzeleckich. To już 471 sytuacji, po których mogła paść bramka, ale w sumie na gole zostało zamienionych 71. To oczywiście też najlepszy bilans w całej lidze. Ekipa Kloppa charakteryzuje się tym, że gra nie tylko bardzo ofensywnie, ale przemawiają za nią konkretne liczby.

4
/ 5

Metamorfoza numer cztery: transformacja piłkarzy

Liverpool pod względem kadrowym nie zmienił się aż tak bardzo. W ostatnim meczu ze Swansea City zagrało tylko czterech zawodników, których ściągnął Juergen Klopp. Reszta graczy to zaciąg poprzednich menedżerów - w tym Brendana Rodgersa. Tak krytykowany Adam Lallana przeżywa najlepszy okres w karierze. Roberto Firmino, który za poprzedniego trenera nie potrafił strzelać goli, teraz czyni to regularnie. Philippe Coutinho już nie jest zawodnikiem, który zachwyca od wielkiego dzwonu. Nawet Dejan Lovren zaczyna przekonywać kibiców Liverpoolu. Transformację przeszli też Jordan Henderson czy James Milner. Tego drugiego w takiej formie to z pewnością chciałyby wszystkie czołowe drużyny w Premier League.

5
/ 5

Metamorfoza numer pięć: większa odpowiedzialność za gole

Liverpool strzelił aż 71 bramek w Premier League odkąd do drużyny dołączył Juergen Klopp, ale odpowiedzialność za zdobywanie goli spada na dużą liczbę graczy. Aż 18 z nich miało swoją cegiełkę w osiągnięciu takiego wyniku. To sprawia, że The Reds nie są uzależnieni tylko od jednego piłkarza i jego brak psuje szyki drużynie Kloppa. Inaczej było, gdy na Anfield rządzili Luis Suarez i Daniel Sturridge. Gdy pierwszy z nich trafił do Barcelony, a drugi był kontuzjowany, powstał ogromny problem.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
Wizzz
17.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jestem kibicem Liverpoolu ale nie jestem wielkim fanem kloppa i jego mordercze pressingu. O ile teraz to się sprawdza to przy graniu co 3, 4 dni mam pewne wątpliwości. Chciałbym się jednak myli Czytaj całość