W tym artykule dowiesz się o:
Starcie Borussii Dortmund z Liverpoolem w ćwierćfinale Ligi Europy było zapowiadane jako hit nie tylko ze względu na markę obu klubów, ale także jako powrót Juergena Kloppa do miejsca, w którym spędził siedem lat i doprowadził w tym czasie BVB do wielkich sukcesów.
W maju zeszłego roku szkoleniowiec był żegnany przez kibiców i władze klubu z ogromnymi honorami. W czwartek również został powitany godnie - wszyscy wiedzą, jakie Borussia Dortmund ma zasługi wobec tego znakomitego trenera.
Oto dowód: przed meczem Klopp wymienił uścisk z prezesem Borussii Hansem-Joachimem Watzke.
Watzke nigdy nie ukrywał szacunku do szkoleniowca. Nawet gdy w ostatnim sezonie Borussia zawodziła, a media regularnie pisały o tym, że Klopp zostanie zwolniony, Watzke przekonywał, że nigdy do tego nie dojdzie.
Tak też się stało. Kloppa nikt nie zwolnił, sam zdecydował o swoim odejściu po zakończeniu rozgrywek. Bez zajęcia wytrzymał kilka miesięcy - w październiku ubiegłego roku podpisał kontrakt z Liverpoolem.
Zobacz wideo: Trykot z San Diego i puchar od Bodo. Wystawa na stulecie Legii
{"id":"","title":"","signature":""}
Fani The Reds wiązali z zatrudnieniem Kloppa ogromne nadzieje. Jak Niemiec radzi sobie na Anfield Road?
LFC prezentuje się w kratkę - w Premier League Daniel Sturridge i spółka potrafią rozbić na wyjeździe Manchester City czy Chelsea, by później dostać lanie z Watfordem. Dlatego więc zajmują w tabeli dopiero 9. pozycję.
Lepiej radzą sobie w pucharach - w Pucharze Ligi Angielskiej dotarli do finału, a w Lidze Europy już do 1/4, eliminując po drodze m.in. Manchester United.
W ćwierćfinale los skojarzył LFC z Borussią Dortmund. W czwartek w stolicy Westfalii doszło do pierwszego starcia obu drużyn.
Fani z Signal-Iduna Park mogli się tego wieczoru przekonać, że ich ulubieniec w ciągu ostatnich miesięcy nic się nie zmienił. Klopp, jak to ma w zwyczaju, szalał przy linii bocznej, bardzo żywiołowo reagując na boiskowe wydarzenia.
A że w trakcie spotkania nie brakowało emocjonujących sytuacji, bardzo często trener Liverpoolu opuszczał wyznaczoną dla niego strefę.
Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1:1 (gole Matsa Hummelsa i Divocka Origiego), który przed rewanżem na Anfield Road w lepszej sytuacji stawia drużynę The Reds.
- Jestem bardzo zadowolony z gry moich piłkarzy przez większą część meczu, i oczywiście z wyniku. Borussia zagrała przecież dobrze, ale i my mieliśmy swoje sytuacje do strzelenia zwycięskiej bramki. Szkoda jedynie, że straciliśmy gola po rzucie wolnym, to nie powinno się zdarzyć - powiedział po spotkaniu Klopp.