W tym artykule dowiesz się o:
Górnik Zabrze to wielce zasłużony dla naszego kraju klub. W końcu to 14-krotny mistrz Polski, 6-krotny zdobywca Pucharu Polski czy finalista Pucharu Zdobywców Pucharów. Dziś jednak Górnik w tabeli Ekstraklasy jest ostatni i całkiem realnie grozi mu spadek do I ligi. W tej chwili dla zabrzan każdy punkt jest na wagę złota.
Wrocławski Śląsk aż takich sukcesów nie święcił, ale też ma się czym pochwalić. Dwukrotne mistrzostwo Polski czy dwukrotny triumf w rozgrywkach krajowego pucharu musi bowiem budzić uznanie. Zwłaszcza ostatnie lata zielono-biało-czerwonym przyniosły wiele sukcesów. Śląsk jednak, podobnie jak Górnik, ma problem z utrzymaniem się w Ekstraklasie. Nad zabrzanami drużyna WKS-u ma tylko cztery punkty przewagi.
W piątek oba te zespoły zmierzą się ze sobą. Ten mecz podtekstów i smaczków ma wiele. O co dokładnie chodzi?
Górnik fatalnie rozpoczął rundę wiosenną. Zabrzanie przegrali 0:3 z Cracovią, a następnie w Wielkich Derbach Śląska ulegli Ruchowi Chorzów 0:2. O ile porażkę z krakowskim zespołem kibice są w stanie szybko wybaczyć, o tyle zadra po przegranej z odwiecznym rywalem długo będzie tkwić w ich pamięci.
W dodatku Górnik w obu meczach zaprezentował fatalny styl i nie strzelił żadnej bramki. Po spotkaniu z Ruchem Chorzów właściciel klubu wezwał na rozmowę prezesa Marka Pałusa, trenera Leszka Ojrzyńskiego oraz kapitana Adama Dancha. Cała trójka przed władzami miasta usprawiedliwiała się za zły początek rozgrywek.
Mecz ze Śląskiem będzie bardzo ważny dla Ojrzyńskiego. Jego posada w Górniku wisi na włosku, a po przegranej w derbach wielu kibiców domagało się jego zwolnienia. Porażka we Wrocławiu może być dla trenera ostatnim meczem w drużynie z Zabrza. W Śląsku natomiast mają inny problem.
O ile w Zabrzu może polecieć głowa trenera, to o ból takowej Romualda Szukiełowicz, szkoleniowca Śląska Wrocław, przyprawia Mariusz Pawełek. To doświadczony bramkarz, numer jeden na tej pozycji w WKS-ie.
Problem jednak w tym, że Pawełek między słupkami wcale nie jest pewny i przytrafiają mu się błędy, zwane potocznie "pawełkami". Takie dwa 34-latek popełnił w ostatnim spotkaniu Śląska z Jagiellonią. Wrocławianie przegrali 1:2 i stracili jakże cenne trzy punkty. Wina Pawełka była ewidentna.
Teraz Szukiełowicz ma dylemat na kogo postawić w bramce. Do wyboru ma albo niepewnego Pawełka, albo Mateusza Abramowicza. Dla tego drugiego byłby to debiut. Zagrać nie może nominalny rezerwowy bramkarz Jakub Wrąbel, który jest kontuzjowany.
- Rozmawiałem z jednym i z drugim bramkarzem. Patrzę jak oni się zachowują na zajęciach - jest pełna determinacja, zaangażowanie. Obaj wyglądają dobrze - wyjaśnia Szukiełowicz. Sam jednak nie wie, na którego z tej dwójki się zdecyduje.
Wiadomo jedno, Mariusz Pawełek najlepszej opinii wśród kibiców nie ma. Co jednak mają powiedzieć zawodnicy Górnika? Tym to ostatnio dopiero się oberwało!
Zabrzańscy fani na Wielkich Derbach Śląska wypełnili stadion po brzegi. Na trybunach zasiadło 25 tysięcy kibiców, którzy nie mieli jednak powodów do radości. Górnik w potyczce z Ruchem zagrał fatalnie. Sympatykom zabrzańskiego zespołu puściły nerwy, a po zakończeniu spotkania piłkarzy żegnały głośne gwizdy.
To jednak nie wszystko. Graczom Górnika oberwało się również pod szatnią, gdzie kibice długo na nich czekali. Najwięcej uwag pod swoim adresem usłyszał Maciej Korzym, ale i innym się nie upiekło.
Rozmowy z kibicami trwały kilkanaście minut, a zakończyły się pojednawczym "czy wygrywasz, czy nie, ja i tak kocham cię". Kibice zabrzańskiej drużyny liczą, że po meczu we Wrocławiu będą mieć powody do radości.
W Śląsku w piątkowym spotkaniu nie będą mogli zagrać zawieszeni za kartki Tomasz Hołota i Mariusz Pawelec. Na boisku nie pojawi się również Adam Kokoszka, któremu zostało ostatnie spotkanie karnej dyskwalifikacji. Ponadto zabraknie kontuzjowanego Wrąbla. Szkoleniowiec WKS-u może jednak skorzystać już z Anglika Toma Hateleya i Brazylijczyka Dudu Paraiby, którzy z powodu 4 żółtych kartek nie mogli wystąpić w Białymstoku.
Wrocławianie w czwartek pozyskali także nowego obrońcę Igora Tyszczenkę. - Został zgłoszony, trudno jednak powiedzieć, czy zagra. Pamiętajmy, że jednocześnie na boisku może przebywać trzech zawodników bez paszportu Unii Europejskiej. W tym momencie mamy ich czterech - wyjaśnił trener zielono-biało-czerwonych.
W Górniku natomiast nie zagrają pauzujący za kartki Roman Gergel i Paweł Widanow. Z kolei kontuzjowani są Erik Grendel i Rafał Kosznik. Po derbach na lekki uraz narzekał Paweł Golański, ale były reprezentant Polski jest już gotowy do gry i we Wrocławiu powinien wystąpić od pierwszej minuty.
Oba kluby zimą przeszły kadrową rewolucję. Piłkarzami Śląska zostali ostatnio: Lasza Dwali, Andras Gosztonyi, Ryota Morioka, Robert Pich, Wiktor Żytek i Tyszczenko. Śląsk bliski jest także pozyskania siódmego zawodnika, napastnika Bence Mervo. 21-letni Węgier w 2015 roku w młodzieżowym mundialu w Nowej Zelandii strzelił 5 goli i był jednym z objawień imprezy.
Mervo ma być alternatywą dla Kamila Bilińskiego. Ten goli nie strzela, ale trener bardzo w niego wierzy. - W tej formie jest dla nas naprawdę bardzo wartościowym zawodnikiem. Potrafi zblokować defensorów, utrzymać się przy piłce. Uważam, że jak Kamil Biliński zacznie strzelać, to będzie strzelał. Musi zacząć. To pozytywny chłopak - i zawodnik, i człowiek. Wszystko przemawia za tym, żeby zaczął zdobywać gole. Wierzę w niego. To może nastąpić w każdym momencie - przekonuje Szukiełowicz.
Górnik natomiast pozyskał sześciu nowych piłkarzy, a z pierwszym zespołem rozstało się dwunastu graczy. Do zespołu ze Śląska dołączyli Paweł Golański, Szymon Matuszek, Sebastian Steblecki, Jose Kante, Marcis Oss i Ken Kallaste. Nowi gracze z dobrej strony pokazywali się w okresie przygotowawczym, lecz w dwóch dotychczasowych meczach nie zachwycili swoją grą.
Mecz Śląska z Górnikiem Zabrze odbędzie się w piątek o godzinie 18.00. Nie jest to idealna pora na rozgrywanie spotkań ligowych. Problemem może być zwłaszcza frekwencja na stadionie. Powszechnie wiadomo bowiem, że wrocławianie na nadmiar kibiców nie narzekają.
Tym razem ludzi na trybuny nie przyciągnie ani koncert gwiazdy sceny muzycznej Cleo, ani osoba Tadeusza Pawłowskiego, ani nawet... obecność fanów gości. W związku z zachowaniem kibiców (użycie środków pirotechnicznych), które doprowadziło do przerwania meczu 23. kolejki między Górnikiem Zabrze i Ruchem Chorzów, na klub z Zabrza została nałożona kara finansowa w wysokości 15 000 złotych.
Dodatkowo na klub został nałożony zakaz organizacji wyjazdu grupy kibiców Górnika na jeden mecz Ekstraklasy. Tym samym fani zabrzan we Wrocławiu się nie pojawią. A szkoda, bo zameldować mieli się dość licznie.
Nawet jeżeli ten mecz na trybuny zbyt wielu sympatyków nie ściągnie, to piłkarze mają o co grać. Zarówno jedni, jak i drudzy. Tego spotkania obie drużyny łagodnie potraktować bowiem nie mogą. - Ten mecz dla Górnika wcale nie jest bardziej ważny niż dla nas - podsumował trener Śląska.
Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze / pt. 26.02.2016 godz. 18.00
Przewidywane składy:
Śląsk Wrocław: Pawełek - Zieliński, Celeban, Dwali, Dudu Paraiba - Hateley, Gecov - Pich, Morioka, Gosztonyi - Biliński.
Górnik Zabrze: Janukiewicz - Golański, Danch, Szeweluchin, Magiera - Sobolewski, Kwiek, Steblecki, Janota, Madej - Kante.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Zamów relację z meczu Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze Wyślij SMS o treści PILKA.GORNIK na numer 7355 Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze Wyślij SMS o treści PILKA.GORNIK na numer 7136 Koszt usługi 1,23 zł z VAT
Zobacz wideo: Messi spełnił marzenia pięcioletniego Afgańczyka i podarował mu koszulkę
{"id":"","title":"","signature":""}