Nie brakowało emocji w meczu Zagłębia Sosnowiec z Sandecją Nowy Sącz (3:3), ale zostanie on zapamiętany z innego powodu. W wyjściowym składzie gospodarzy znalazł się Kacper Smoleń, który zmaga się z poważną kontuzją kolana.
Po kilkunastu sekundach gracze Zagłębia wykopali piłkę w aut, a Szymon Sobczak zastąpił 19-latka. Młodzieżowiec pojawił się na boisku tylko dlatego, by Zagłębie zdobyło punkty w klasyfikacji Pro Junior System. Pierwszoligowy klub wykorzystał lukę w przepisach - więcej TUTAJ.
Ta sytuacja jest nie do obrony. Zagłębie na swój sposób okrada inne drużyny z Fortuna I ligi. Na pomeczowej konferencji prasowej trener sosnowiczan jeszcze dolał oliwy do ognia.
- Zmiana w 16. sekundzie była przemyślana i bardzo trudna. Rozumiemy krytykę, bo jest ona zasłużona. Zrobiliśmy to ze względów czysto finansowych - Artur Skowronek nie owijał w bawełnę.
Szkoleniowiec doskonale wiedział, co robi. - Biorę krytykę na siebie. Ostatecznie ja się na to zgodziłem, ale to może być kwestia kilkuset tysięcy złotych. Kacper był na to przygotowany, jego środowisko także. Możemy spodziewać się podobnych decyzji w następnych meczach - dodał.
Czytaj także:
ŁKS Łódź wyrzucił przeciwnika z Fortuna I ligi
Najpierw powołanie do kadry, później transfer? Legia powalczy z Lechem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: absurdalna scena! Zobacz, co wymyślił ten "cwaniak"