Minęły zaledwie 3 miesiące, a sytuacja Adamy Traore w Barcelonie uległa drastycznej zmianie. Jeszcze na początku lutego, po tym jak został wypożyczony z Wolverhampton, był podstawowym piłkarzem "Dumy Katalonii", notując 4 asysty w pierwszych 5 rozegranych meczach.
Od tamtej pory nie udało mu się jednak ani razu więcej brać udziału w zdobyczy bramkowej Barcelony, a jego pozycja znacząco osłabła. Jednym z głównych powodów takiego stanu rzeczy był powrót do łask Xaviego Ousmane'a Dembele.
Jednak w ostatnim ligowym meczu z Mallorcą, gdy Francuz nie mógł zagrać, to wciąż mimo wszystko Xavi wolał przesunąć na prawe skrzydło Ferrana Torresa, aniżeli dać szanse Traore. Wydaje się zatem, że hiszpański szkoleniowiec definitywnie wykreślił już Traore ze swoich planów na przyszłość.
Hiszpańscy dziennikarze są przekonani, że Barcelona nie zdecyduje się wykupić piłkarza Wolverhampton. Zwłaszcza, że wiązałoby się to ze sporym wydatkiem, bowiem w umowie wypożyczenia jest mowa o 30 mln euro. Mając na uwadze niską przydatność Adamy w ostatnich tygodniach wydaje się wysoce wątpliwe, by Katalończycy mieli na niego wydać takie pieniądze.
Czytaj także:
- Skandaliczne słowa prezesa FIFA. Zbagatelizował cierpienie ludzi
- Całe Chiny mówią o Polaku. Jego wyczyn przeszedł do historii
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Żaden Polak nie dokonał tego co Lewandowski. Ten rekord może przetrwać wieczność