Nie było wzajemnego badania się, jakiegoś wyczekiwania. Liverpool od razu wziął się do roboty i wrzucił piłkarzy Manchesteru United na niezłą karuzelę.
Karuzela dla normalnego człowieka oznacza jednak rozrywkę, przeżycie czegoś niezwykłego, a dla zawodników z Manchesteru to były istne cierpienia przez niemal pełne 90 minut. Goście nie potrafili zrobić na Anfield pół akcji, o oddawaniu strzałów nawet nie wspominając. Oni kompletnie nie radzili sobie z wysokim pressingiem i długimi fragmentami mieli problem z wyjściem z własnej połowy.
Liverpool zagrał kapitalnie. Nie było słabego ogniwa. Wszystko się zazębiało. Alisson był bezrobotny, obrona nie została wystawiona na poważną próbę i wszystko tak naprawdę rozegrało się w środku pola. Tam trio z Liverpoolu grało koncert, a prawdziwym szefem był Thiago Alcantara. To przez niego przechodziło większość akcji, to on dyktował tempo gry, a swoimi niekonwencjonalnymi podaniami siał spustoszenie w defensywie Czerwonych Diabłów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: awantura na boisku. Trener posunął się za daleko
Jednak Hiszpan mimo tak fantastycznego występu i tak wcielił się tylko w rolę postaci drugoplanowej. Błyszczeli bowiem też inni. Już w piątej minucie po doskonałej akcji prowadzenie gospodarzom dał Luis Diaz, który z pięciu metrów wykończył precyzyjne dogranie Mohameda Salaha. Później Egipcjanin dorzucił jeszcze trafienie w sytuacji sam na sam z Davidem de Geą, natomiast tu kluczowe było bajeczne podanie na jeden kontakt Sadio Mane. Obrona United stała i się przyglądała.
W ekipie gości nie wystąpił pogrążony w żałobie po śmierci syna Cristiano Ronaldo. Zresztą, gdy na zegarze rozpoczęła 8. minuta, wszyscy kibice na stadionie, bez podziału na konkretne drużyny, zaczęli bić brawo. To był bardzo przejmujący obrazek. Coś, co trudno opisać.
Czy Manchester United zagrałby lepiej, mając w składzie Portugalczyka? Trudno powiedzieć, natomiast jest to wątpliwe, patrząc na dyspozycję Liverpoolu. Co prawda w drugiej połowie gospodarze nieco spuścili z tonu, jakby zdjęli nogę gazu, natomiast niewiele to zmieniło. Manchester się wyszumiał, a potem kolejne dwa ciosy zadali piłkarze w czerwonych koszulkach. I to po dwóch kontratakach. Najpierw trafił Mane, potem poprawił Salah i goście wyjechali z Anfield z bagażem czterech goli.
Po tej wygranej podopieczni Juergena Kloppa awansowali na pierwsze miejsce w tabeli Premier League, choć oczywiście Manchester City ma jeszcze do rozegrania swój mecz z Brighton and Hove Albion (środa, godz. 21). Walka o tytuł mistrzowski będzie pasjonująca do ostatniej kolejki.
Liverpool FC - Manchester United 4:0 (2:0)
1:0 Luis Diaz 5'
2:0 Mohamed Salah 22'
3:0 Sadio Mane 68'
4:0 Mohamed Salah 85'
Składy:
Liverpool: Alisson - Trent Alexander-Arnold, Joel Matip, Virgil van Dijk, Andrew Robertson - Fabinho (86' James Milner), Jordan Henderson, Thiago Alcantara (80' Naby Keita) - Mohamed Salah, Sadio Mane, Luis Diaz (70' Diogo Jota).
Manchester United: David de Gea - Phil Jones (46' Jadon Sancho), Harry Maguire, Victor Lindelof - Aaron Wan-Bissaka, Paul Pogba (10' Jesse Lingard), Nemanja Matić, Diogo Dalot - Bruno Fernandes, Marcus Rashford, Anthony Elanga (83' Hannibal Mejbri).
Żółte kartki: Keita (Liverpool) oraz Mejbri, Bruno Fernandes (Manchester United).
Sędzia: Martin Atkinson.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Manchester City | 38 | 29 | 6 | 3 | 99:26 | 93 |
2 | Liverpool FC | 38 | 28 | 8 | 2 | 94:26 | 92 |
3 | Chelsea FC | 38 | 21 | 11 | 6 | 76:33 | 74 |
4 | Tottenham Hotspur | 38 | 22 | 5 | 11 | 69:40 | 71 |
5 | Arsenal FC | 38 | 22 | 3 | 13 | 61:48 | 69 |
6 | Manchester United | 38 | 16 | 10 | 12 | 57:57 | 58 |
7 | West Ham United | 38 | 16 | 8 | 14 | 60:51 | 56 |
8 | Brighton and Hove Albion | 38 | 13 | 14 | 11 | 43:44 | 53 |
9 | Leicester City | 38 | 14 | 10 | 14 | 62:59 | 52 |
10 | Wolverhampton Wanderers | 38 | 15 | 6 | 17 | 38:43 | 51 |
11 | Newcastle United | 38 | 13 | 10 | 15 | 44:62 | 49 |
12 | Crystal Palace | 38 | 11 | 15 | 12 | 50:46 | 48 |
13 | Brentford FC | 38 | 13 | 7 | 18 | 48:56 | 46 |
14 | Aston Villa | 38 | 13 | 6 | 19 | 52:54 | 45 |
15 | Everton | 38 | 11 | 6 | 21 | 43:66 | 39 |
16 | Southampton FC | 38 | 9 | 12 | 17 | 43:68 | 39 |
17 | Leeds United | 38 | 9 | 11 | 18 | 42:79 | 38 |
18 | Burnley FC | 38 | 7 | 14 | 17 | 34:53 | 35 |
19 | Watford FC | 38 | 6 | 5 | 27 | 34:77 | 23 |
20 | Norwich City | 38 | 5 | 7 | 26 | 23:84 | 22 |
CZYTAJ TAKŻE:
Milik rozwiał wątpliwości. Wystarczyły trzy słowa
Wicemistrz olimpijski zaskakuje w sprawie transferu Roberta Lewandowskiego. "To nie zdecyduje"