W minionym tygodniu cały zespół Radomiaka Radom udał się na krótkie zgrupowanie do Przasnysza. Miało to za zadanie pomóc znaleźć przyczynę słabszej dyspozycji beniaminka w rundzie wiosennej. Radomiak w 2022 roku wygrał tylko jeden mecz, a w sumie wywalczył siedem punktów.
- Pracowaliśmy nad techniką i taktyką, ale też był to czas, żeby porozmawiać, wyznaczyć sobie nowe cele. To było bardzo pozytywne zgrupowanie. Wróciliśmy do Radomia pozytywnie naładowani - podkreślił trener Dariusz Banasik podczas briefingu.
I dodał: - Mój wniosek jest taki, że w drużynie jest bardzo dobra atmosfera. Jeśli ktoś mówi o jakichś konfliktach w szatni czy podziałach, to zgrupowanie pokazało, że wszyscy idziemy w jednym kierunku.
ZOBACZ WIDEO: Mocne sparingi Polaków przed mundialem w Katarze. "Trochę się tych meczów boję"
A rzeczonym celem jest czwarte miejsce na koniec sezonu, które będzie premiowane grą w europejskich pucharach. - Jest to nasze marzenie. Myślę, że jak najbardziej do zrealizowania. Taki był przekaz do drużyny, żeby zrobić wszystko, ryzykować i powalczyć o to czwarte miejsce. Piłkarze są tego świadomi - przyznał trener Banasik.
Czy rzeczywiście tak jest, przekonamy się w poniedziałkowy wieczór. Radomiak zagra przed własną publicznością z Jagiellonią Białystok. To rywal, który w tym roku również nie zachwyca, ale zdobył o dwa punkty więcej niż Radomiak. - Nie chcę za dużo mówić, natomiast jest to przeciwnik jak najbardziej do ogrania. Ma też swoje problemy. Patrzymy na siebie i liczę, że zagramy dobry mecz na własnym boisku - dodał szkoleniowiec beniaminka.
Radomiak będzie w poniedziałkowym meczu osłabiony. - Damian Jakubik nie zagra do końca sezonu, Abraham Marcus dostał trzy mecze kary, a za żółte kartki wypada nam Mateusz Cichocki. Są jeszcze drobne urazy, natomiast wydaje mi się, że pozostali zawodnicy będą do naszej dyspozycji - wytłumaczył trener Banasik.
Początek meczu Radomiak Radom - Jagiellonia Białystok w poniedziałek o godz. 18.
CZYTAJ TAKŻE:
Skandal w meczu Lech - Legia. Szef sędziów zabrał głos
"Doszło do konfliktu w zespole". Były kadrowicz punktuje mistrzów Polski