Nie tak reprezentacja Szwecji wyobrażała sobie mecz z Polską. Przez trzy dekady Biało-Czerwoni nie potrafili wygrać ze Szwedami. Passę tą przerwali w najlepszym możliwym momencie: w finale baraży o miejsce na mistrzostwach świata. Polska wygrała 2:0 po golach Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego.
Szwedzkie media nie kryją rozczarowania takim wynikiem. Dziennikarze znaleźli już głównego winowajcę porażki. To Jesper Karlstrom, który na co dzień występuje w Lechu Poznań. Był to dla niego drugi mecz w podstawowym składzie reprezentacji Szwecji.
Karlstrom nie zagrałby, gdyby kontuzji nie doznał Albin Ekdal. Szwedzi wyliczyli, że to właśnie piłkarz Lecha sfaulował Grzegorza Krychowiaka w polu karnym, a arbiter podyktował jedenastkę.
"Nigdy wcześniej Karlstrom nie zagrał od początku w meczu o stawkę. Nie grał w tak ważnym spotkaniu. Było to odważne posunięcie, a on sam do pewnego momentu radził sobie nieźle. Jednak tylko do pewnego momentu" - grzmi "Sportbladet".
"Przesadna ambicja, naiwność i brak ogrania. Nie wiadomo, co sprawiło, że zdecydował się na tak bezsensowny faul. Przecież Krychowiak nie zagrażał bramce" - dodał dziennik.
Czytaj także:
Nawałka stanowczo po triumfie kadry. "To nie jest odpowiedni moment"
Przylecieli do Chorzowa na mecz. Ujęło ich zachowanie Polaków
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokująca scena! Zdzielił rywala łokciem w twarz