Koniec zamieszania z niemieckim gwiazdorem. Przyjął szczepionkę

Getty Images /  Harry Langer/DeFodi Images / Na zdjęciu: Joshua Kimmich
Getty Images / Harry Langer/DeFodi Images / Na zdjęciu: Joshua Kimmich

Spotkanie zawodników Bayernu Monachium w restauracji jest dowodem na to, że Joshua Kimmich jest już po szczepionce przeciwko COVID-19. W ostatnich miesiącach ta sprawa budziła duże kontrowersje w Niemczech.

[tag=48014]

Joshua Kimmich[/tag] jesienią ubiegłego roku był na celowniku niemieckich mediów. Burza zrobiła się po tym, gdy wyszło na jaw, że gwiazdor Bayernu Monachium odmawia przyjęcia szczepionki przeciwko koronawirusowi.

- Mam pewne obawy przez to, że szczepionka nie została zbadana w dłuższym okresie. Mam świadomość, że muszę być odpowiedzialny, przestrzegam zasad. Co 2-3 dni jestem testowany - mówił wówczas niemiecki piłkarz.

Decyzja 27-latka miała dla niego poważne konsekwencje. Najpierw stracił sporo czasu z powodu izolacji, a potem... sam złapał koronawirusa. Kiedy już się wyleczył, to potrzebował więcej czasu na powrót do formy, bo miał problemy z płucami.

ZOBACZ WIDEO: Z Pierwszej Piłki #04: Wraca kadra! Kłopot bogactwa, troska o "Lewego", pomoc dla Ukrainy

Kimmich już wcześniej podjął decyzję, że jednak się zaszczepi. Teraz jest już potwierdzenie, że słowa dotrzymał, o czym pisze "Bild". Wszystko wyszło podczas spotkania zawodników Bayernu.

2 marca Bawarczycy wybrali się do restauracji w Monachium. Tam, aby wejść do środka, trzeba było okazać certyfikat szczepień. Kimmich towarzyszył kolegom, co oznacza, że jest już po szczepionce.

Obecnie trwa przerwa na mecze reprezentacji, ale zawodnik Bayernu na razie nie pojawił się na zgrupowaniu niemieckiej kadry. Trenuje w klubie, bo lada moment jego partnerka ma urodzić trzecie dziecko.

Klaruje się przyszłość gwiazdy Bayernu. Ważne słowa >>

Kosmiczna kasa dla Lewandowskiego? Ekspert podał kwotę >>

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak 4.0
24.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Joshua Kimmich! Po co było robić aferę na cały świat! Od teraz znów lubię i szanuję Kimmicha!