W 27. kolejce Bundesligi Bayern Monachium stawił czoła Unionowi Berlin. Podopieczni Juliana Nagelsmanna wbili cztery gole gościom na Allianz Arena, autorem dwóch trafień był Robert Lewandowski.
Z dobrej strony pokazał się też Joshua Kimmich, który asystował przy bramce Tanguya Kouassiego. Tuż po ostatnim gwizdku reprezentant Niemiec zabrał głos na antenie telewizji "Sky".
- Zmarnowaliśmy dwie lub trzy szanse w pierwszej połowie, co było niepotrzebne. Myślę jednak, że to było zasłużone zwycięstwo. Nasze podejście było odpowiednie. Właściwie już w pierwszej części gry zapewniliśmy sobie zwycięstwo - skomentował 27-latek.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski w końcu wygra Złotą Piłkę?! "I tu pojawia się problem"
Kimmich nie uniknął pytań o przyszłość Lewandowskiego. Najskuteczniejszy piłkarz Bundesligi jest związany z klubem wyłącznie do końca czerwca przyszłego roku i jeszcze nie podpisał nowego kontraktu.
Pomocnik Bayernu zachowuje spokój. - Nie wiem, jak wyglądają negocjacje i czy w ogóle się rozpoczęły. Robert jest w pełni zaangażowany. Nie czuję, żeby jego głowa była gdzie indziej - stwierdził Kimmich.
Czytaj także:
Zobacz, co napisały niemieckie media o genialnym występie "Lewego"
Niemieckie media o Bayernie. "Lewandowski z przodu, Neuer z tyłu"