Sytuacja Chelsea FC staje się coraz trudniejsza. Klub od 10 marca działa na specjalnych zasadach. Nie może sprzedawać biletów ani pamiątek, przeprowadzać transferów, modernizować stadionu... Słowem praktycznie nie ma pola manewru poza rozgrywaniem kolejnych spotkań.
Atmosferę wokół klubu podgrzał jeszcze bardziej Petr Cech. Były golkiper, pracujący w klubie w roli doradcy udzielił wywiadu "Sky Sports", którego przesłanie nie należało do najoptymistyczniejszych.
- Żyjemy z dnia na dzień. To wszystko nie jest już w naszych rękach. Trwają rozmowy, czy możemy dokończyć obecny sezon. To trudna sytuacja, ale wierzę, że pozostaniemy częścią Premier League co pomogłoby wszystkim, również lidze - powiedział Czech.
ZOBACZ WIDEO: Ukraińscy sportowcy pomagają i walczą na froncie. "Ta armia nas obroni"
W obliczu niepewnej sytuacji klubu o przyszłość postanowiono zapytać również szkoleniowca zespołu, Thomasa Tuchela.
- Nie mam żadnych wątpliwości, że zostanę do końca sezonu. Bezsprzecznie - zapowiedział Niemiec.
Wcześniej bowiem pojawiały się plotki, że sytuację Tuchela uważnie monitoruje Manchester United upatrując w nim kandydata na kolejnego trenera. Wiadomo bowiem, że Ralf Rangnick będzie prowadził "Czerwone Diabły" jedynie do końca obecnej kampanii.
Czytaj także:
- Pogoń Szczecin ponownie broni pozycji lidera. "Dostaliśmy lekcję"
- Znany Niemiec chciał prowadzić Polskę. "Kto by nie chciał? Macie Lewego!"