Derby Mediolanu bez przełomu. Błyszczał bramkarz

PAP/EPA / Roberto Bregani / Na zdjęciu: Edin Dzeko (z prawej) i Alessandro Florenzi
PAP/EPA / Roberto Bregani / Na zdjęciu: Edin Dzeko (z prawej) i Alessandro Florenzi

AC Milan i Inter Mediolan rozpoczęli walkę w półfinale Pucharu Włoch. Rossoneri byli znacznie groźniejsi, ale na zdobycie zaliczki nie pozwolił im Samir Handanović. Po remisie 0:0 wszystko rozstrzygnie się w rewanżu.

W tym artykule dowiesz się o:

Forma obu drużyn w ostatnich tygodniach nie była wysoka. Derby della Madonnina w półfinale Pucharu Włoch były okazją do odkucia się po ligowych niepowodzeniach. Niedawno kluby zmierzyły się w meczu o punkty, a zwycięstwo Milanu z Interem rozpoczęło całą serię rozczarowań sprawianych przez mistrza Włoch. Tradycyjnie starcie z lokalnym wrogiem było jednym z najważniejszych w kalendarzu kibiców w Mediolanie.

Fani po obu stronach stadionu przywitali piłkarzy oprawami. Drużyny zrobiły sobie zdjęcie za banerem z hasłem "Pokój", a Andrij Szewczenko odczytał apel dotyczący wojny na Ukrainie. Były napastnik Milanu przemówił z telebimu.

Derby rozpoczęły się od katastrofalnych błędów w wyprowadzeniu piłki zawodników Interu. Pękali oni pod ciężarem pressingu Milanu i trzy razy stworzyli szanse na zdobycie prowadzenia przeciwnikom. Rafael Leao jeszcze nie zorientował się i nie opanował piłki, ale po strzałach Alexisa Saelemaekersa oraz Theo Hernandeza musiał bronić Samir Handanović. Dzięki Słoweńcowi nie doszło do wczesnego otwarcia wyniku.

ZOBACZ WIDEO: Miliony obejrzały filmik "Ibry". Nic dziwnego!

Pierwsza połowa należała do Milanu, który atakował częściej i groźniej. Momentami bezradni Nerazzurri mieli kłopot z przedostaniem się na połowę lokalnego wroga, a jedyne uderzenie celne Alessandro Bastoniego nie było egzaminem dla Mike'a Maignana. W przodzie snuli się napastnicy Lautaro Martinez i Edin Dzeko.

Druga część również rozpoczęła się od mocnego uderzenia. Rafael Leao starał się pokonać strzałem Samira Handanovicia, ale kopnięta przez niego piłka zatrzymała się w gąszczu Nerazzurrich blisko bramki. Milan starał się różnymi sposobami zdobyć zaliczkę przed rewanżem. Z kolei po Interze było widać bezradność i coraz większe zdenerwowanie.

Jak rozdrażnieni są gracze Interu pokazało starcie Lautaro Martineza z Mike'm Maignanem. Argentyńczyk zobaczył żółtą kartkę za zaatakowanie wślizgiem bramkarza Milanu, a ten potrzebował chwili na dojście do siebie po kolizji. W 65. minucie Lautaro, a także Nicolo Barella zostali zmienieni na Alexisa Sancheza i Arturo Vidala. Rozpoczęły się roszady personalne w drugiej połowie.

Niewiele później trener Milanu wymienił trio ofensywne ustawione za plecami Oliviera Girouda. Francuz był bohaterem poprzednich derbów della Madonnina, dlatego pod nieobecność kontuzjowanego Zlatana Ibrahimovicia dostał pełny mecz, ale nie zdołał go rozstrzygnąć.

AC Milan - Inter Mediolan 0:0

Składy:

Milan: Mike Maignan - Alessandro Florenzi (84' Davide Calabria), Fikayo Tomori, Alessio Romagnoli (26' Pierre Kalulu), Theo Hernandez - Franck Kessie, Ismael Bennacer - Alexis Saelemaekers (67' Junior Messias), Rade Krunić (67' Brahim Diaz), Rafael Leao (67' Ante Rebić) - Olivier Giroud

Inter: Samir Handanović - Milan Skriniar, Stefan De Vrij, Alessandro Bastoni - Denzel Dumfries (88' Matteo Darmian), Nicolo Barella (65' Arturo Vidal), Marcelo Brozović, Hakan Calhanoglu, Ivan Perisić (88' Robin Gosens) - Lautaro Martinez (65' Alexis Sanchez), Edin Dzeko (80' Joaquin Correa)

Żółte kartki: Brozović, Lautaro (Inter)

Sędzia: Maurizio Mariani
 
Czytaj także: AC Milan wyciąga pomocną dłoń do rywali
Czytaj także: To już nie zadyszka. Inter Mediolan ma problem

Źródło artykułu: