W trakcie rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę w nocy z środy na czwartek Tomasz Kędziora przebywał w stolicy kraju - Kijowie. Do kraju wrócił w niedzielę ok. godz. 15:00, o czym poinformował Polski Związek Piłki Nożnej (PZPN).
Kilka chwil później również Kędziora zabrał głos w swoich mediach społecznościowych. "Wraz z bliskimi jesteśmy już bezpieczni w Polsce. Nasze serca zostały jednak ze wszystkimi na Ukrainie. Wielki szacunek dla ludzi, którzy tak zaciekle walczą o wolność swojego państwa!" - napisał na Instastory (zobacz niżej).
Jak informowaliśmy wcześniej, po ataku Rosjan na Ukrainę, Kędziora zwrócił się o pomoc do PZPN. - Uruchomiliśmy nasze kontakty w kancelarii premiera i MSZ. Otrzymuje wszelką pomoc od służb dyplomatycznych - usłyszeliśmy w piłkarskiej centrali.
Noc z soboty na niedzielę Kędziora spędził w konsulacie we Lwowie, a rankiem rozpoczął podróż w kierunku granicy.
Prawy obrońca w stolicy Ukrainy mieszka od połowy 2017 roku. Do Dynama Kijów trafił z Lecha Poznań. Z klubem sięgnął już po mistrzostwo Ukrainy, 2-krotnie wygrał Puchar Ukrainy, a 3 razy Superpuchar Ukrainy. W reprezentacji Polski rozegrał 26 spotkań. We wrześniu ubiegłego roku Kędziora ożenił się z Ukrainką Wiktorią Stecyk.
Czytaj też:
-> Świat zachwycony Polską. Padła propozycja z wielkiego klubu
-> To musiało się tak skończyć. Czesi podjęli decyzję ws. meczu z Rosją
ZOBACZ WIDEO: Miał zawał serca na boisku! Wrócił do gry