Reprezentant Polski nie mógł zaliczyć ostatnich tygodni do udanych. Trener Olympique Marsylia preferował ustawienie bez klasycznej "dziewiątki". Arkadiusz Milik mógł wreszcie zaprezentować swoje umiejętności w 23. kolejce Ligue 1 i nie zmarnował szansy.
W piątek snajper trzy razy pokonał bramkarza Angers SCO i zapewnił komplet punktów swojej drużynie. Mecz zakończył się wynikiem 5:2 na korzyść marsylczyków. Jorge Sampaoli wyróżnił kadrowicza podczas pomeczowej konferencji prasowej.
- Dla Milika najważniejsza jest współpraca. Nigdy nie patrzę na nazwiska. Najważniejsze jest zwycięstwo. Stawiam na piłkarzy, którzy w danej chwili najlepiej się prezentują - tłumaczył szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał! "Bramka stadiony świata"
Ostatni mecz może być punktem zwrotnym w karierze 27-latka. Milik potwierdził, że jest w dobrej dyspozycji. To świetne wieści dla Czesława Michniewicza, który obserwuje zawodnik pod kątem powołań na marcowe baraże.
- W minionym roku Arek nie mógł pokazać swojego potencjału. Musieliśmy poczekać aż wróci do optymalnej dyspozycji. Strzelił trzy gole, to nie jest jeszcze najwyższa forma, ale wkrótce zobaczymy jego najlepszą wersję - przekonywał Sampaoli.
Czytaj także:
"To się naprawdę wydarzyło!". Komentatorzy ekscytowali się rajdem kibica
Kuriozalny gol w Pucharze Narodów Afryki! Bramkarz wrzucił sobie piłkę do bramki
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)