Od końcówki grudnia reprezentacja Polski pozostaje bez selekcjonera. Paulo Sousa zrezygnował z prowadzenia kadry i podjął pracę we Flamengo Rio de Janeiro. Od tego czasu Cezary Kulesza prowadzi rozmowy z kandydatami na funkcję trenera Biało-Czerwonych.
Według medialnych doniesień największą szansę na objęcie tego stanowiska mają Adam Nawałka i Andrij Szewczenko. Do niedawna to polski trener był faworytem, ale ostatnio wyżej mają stać akcje ukraińskiego szkoleniowca. Ukraińskie źródła donoszą, że na jego kontrakt mieliby się zrzucić sponsorzy kadry.
"Szewczenko będzie otrzymywał pensję 2,5 mln euro rocznie. Część środków wypłaci Polski Związek Piłki Nożnej, resztę - sponsorzy. Pozostaje uzgodnić szczegóły rozwiązania umowy z Genoą" - czytamy na kanale, który należy do Mykoly Vasylkova, byłego osobistego rzecznika prasowego Szewczenki.
ZOBACZ WIDEO: Trudne zadanie dla nowego selekcjonera. Engel wskazuje najważniejsze rzeczy do zrobienia
Głos w tej sprawie zabrał Mateusz Juroszek, który jest prezesem wspierającego reprezentację Polski bukmachera STS. "Którzy sponsorzy będą opłacać pensję Szewczenki?" - napisał na Twitterze.
Odpowiedział mu dziennikarz Mateusz Święcicki, który zasugerował, że to sam Juroszek będzie dokładał się do pensji. Odpowiedź prezesa STS nie pozostawiła złudzeń. "Mateusz Juroszek = TeamNawałka" - napisał.
Nowy selekcjoner reprezentacji Polski ma być znany do 31 stycznia.
Mateusz Juroszek = #TeamNawałka
— Mateusz Juroszek (@MateuszJuroszek) January 24, 2022
Czytaj także:
Antyfutbol na kartoflisku w Mediolanie. Hit Milanu z Juventusem zawiódł na całej linii
PSG gromi, mnóstwo bramek w niedzielnych meczach