Przykre zaskoczenie w debiucie Tymoteusza Puchacza

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Tymoteusz Puchacz
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Tymoteusz Puchacz

Lider tureckiej Super Ligi musiał zadowolić się remisem 1:1 z Giresunsporem. Pierwsze kroki w nowych rozgrywkach postawił Tymoteusz Puchacz.

W tym artykule dowiesz się o:

Tymoteusz Puchacz trafił na wypożyczenie z Unionu Berlin do Trabzonsporu w zimowym oknie transferowym. W zespole ze stolicy Niemiec występował tylko w meczach Ligi Konferencji Europy. Nie doczekał się debiutu w Bundeslidze. Zdecydowanie wcześniej dostał szansę pokazania się na krajowym podwórku w Turcji.

Reprezentant Polski wszedł na boisko w 32. minucie za obciążonego żółtą kartką Huseyina Turkmena. Nie była to zresztą jedyna zmiana przeprowadzona przez rozdrażnionego trenera po nieco ponad dwóch kwadransach. Wprowadził również Yusufa Erdogana za Abdulkadira Omura.

Trabzonspor grał na własnym stadionie z będącym w dolnej połowie tabeli Giresunspor. Klub Puchacza jest liderem Super Ligi, dlatego jego problemy były zaskoczeniem. W 68. minucie stracił nawet gola po uderzeniu Umuta Nayira.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: solówka a la Messi! Mijał rywali jak tyczki

10 minut później rozdrażnieni gospodarze doprowadzili do remisu 1:1 strzałem Andreasa Corneliusa. Duński napastnik jest na drugim miejscu w klasyfikacji strzelców ligi z 11 trafieniami na koncie. Asystował mu również znany z włoskich boisk Bruno Peres. Rozstrzygnięcie nie nastąpiło i drużyny podzieliły się punktami, choć Trabzonspor miał olbrzymią szansę na drugiego gola. W doliczonym czasie Anastasios Bakasetas nie wykorzystał rzutu karnego.

Trabzonspor - Giresunspor 1:1 (0:0)
0:1 - Umut Nayir 68'
1:1 - Andreas Cornelius 79'

W 90. minucie Anastasios Bakasetas (Trabzonspor) nie wykorzystał rzutu karnego. Okan Kocuk obronił.

Składy:

Trabzonspor: Ugurcan Cakir - Bruno Peres, Huseyin Turkmen (32' Tymoteusz Puchacz), Vitor Hugo, Stefano Denswil - Berat Ayberk Ozdemir (78' Manolis Siopis), Dorukhan Tokoz (78' Yunus Malli) - Edin Visca, Anastasios Bakasetas, Abdulkadir Omur (32' Yusuf Erdogan) - Andreas Cornelius

Giresunspor: Okan Kocuk - Hayrullah Bilazer, Mamadou Diarra, Alexis Fontanilla Perez, Aziz Behich (90' Douglas) - Zeki Yavru, Flavio - Magomied-Szapi Sulejmanow, Fousseni Diabate, Serginho (84' Sergen Picinciol) - Umut Nayir (85' Ibrahima Balde)

Żółte kartki: Turkmen, Erdogan (Trabzonspor) oraz Serginho, Yavru (Giresunspor)

Sędzia: Alper Ulosuy

Czytaj także: Atalanta pierwsza w ćwierćfinale. Nie obyło się bez kontrowersji
Czytaj także: Szymon Żurkowski nie gubi formy strzeleckiej

Komentarze (3)
avatar
ggdd
19.01.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Puchacz to jeden z tych, którzy są nieco za silni na polską ekstraklasę, ale zdecydowanie za słabi na ligi z Top5... W sumie szkoda, że tacy tak wcześnie wyjeżdżają, bo ten nasz poziom jednak s Czytaj całość
avatar
Anty Johnny Manero
19.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Tymoteusz! 
avatar
Legionowiak 3.0
19.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Coś słabo elokwent gra!