Prezes Pogoni mówi wprost. Jarosław Mroczek: Sprzedaliśmy Kozłowskiego za rekordowe pieniądze!

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Kacper Kozłowski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Kacper Kozłowski

- Nikt z Ekstraklasy nigdy nie dostał tyle, ile my za Kozłowskiego. To nie był łatwy transfer do przeprowadzenia, bo łatwo to się sprzedaje, czy kupuje kilogram ziemniaków na targu – mówi WP SportoweFakty Jarosław Mroczek, prezes i właściciel Pogoni.

3 grudnia WP SportoweFakty jako pierwsze poinformowały o tym, że Kacper Kozłowski najprawdopodobniej przejdzie do angielskiego Brighton and Hove Albion. W środę angielski klub oficjalnie potwierdził nasze informacje.

O kulisach tej transakcji WP SportoweFakty rozmawiały z prezesem i właścicielem Pogoni, Jarosławem Mroczkiem.

Czy to faktycznie najwyższy transfer w historii ligi? Do tej pory było to 11 milionów euro za Jakuba Modera.

Sternika szczecińskiego klubu zapytaliśmy też, czy odejście czołowego piłkarza wpłynie na ambicje Pogoni w tym sezonie i o to, jaka może być przyszłość trenera Kosty Runjaicia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: do rzutu wolnego podszedł... bramkarz. Zobacz, co z tego wyszło!

Piotr Koźmiński, WP SportoweFakty: Mamy transferowy rekord Ekstraklasy, czy nie mamy? Do tej pory najdrożej sprzedanym piłkarzem z polskiej ligi był Jakub Moder z Lecha, też do Brighton. Wtedy podawano nieoficjalnie kwotę 11 mln euro…

Jarosław Mroczek, prezes i właściciel Pogoni Szczecin
: Choć dokładnej kwoty podać nie mogę, bo obowiązuje nas tajemnica handlowa, to ujmę to tak: jeszcze nigdy żaden polski klub nie uzyskał takich pieniędzy za transfer piłkarza. A więc mamy rekord. Specjalnie w wywiadzie dla oficjalnej strony Pogoni mówiłem o ośmiocyfrowej kwocie, aby naprowadzić wszystkich na to, jak to wygląda, a z drugiej dotrzymać słowa danego angielskiemu klubowi.

To porozmawiajmy, jak do tego doszło. Domyślam się, że sprawy ciągnęły się dość długo. Choć WP SportoweFakty już 3 grudnia napisały, że Kozłowski pójdzie do Brighton. Od kiedy tak naprawdę rozmawialiście?

Nie podam dokładnej daty, nie ujawnię, od kiedy rozmowy się toczyły. Niech to wszystko pozostanie za kulisami negocjacji. Ale wiadomo przecież, że to nie była jedna czy dwie rozmowy. Było ich dużo, dużo więcej.

Zapytam inaczej: Kozłowskiego łatwo było sprzedać, bo to wielki talent, czy trudno, bo chcieliście za niego duże pieniądze
?

Łatwo to można kupić lub sprzedać kilogram ziemniaków na targu. Takie transfery nigdy nie są proste. Bo tu każdy ma swój interes. Klub kupujący, sprzedający, piłkarz, agent, czasem rodzice zawodnika. Pogodzenie tego wszystkiego nie jest proste. Dlatego musiało to trochę potrwać. Ale myślę, że na końcu każdy ma satysfakcję. Brighton, bo uważa, że kupiło bardzo obiecującego zawodnika. My, bo jesteśmy zdania, że przeprowadziliśmy optymalny transfer. Piłkarz, jako że sądzi, iż to właściwa dla niego ścieżka rozwoju. No i agent, który, nie ma co ukrywać, też ma tu spory kawałek tortu. Natomiast chciałbym podkreślić jedno: Pogoń pokazuje, że dla niej piłkarz jest przede wszystkim człowiekiem, a nie tylko "towarem" do sprzedania. Że to wszystko odbywa się w ramach porozumienia.

Sprzedaż Kozłowskiego oznacza transferowy rekord nie tylko dla Pogoni
Sprzedaż Kozłowskiego oznacza transferowy rekord nie tylko dla Pogoni

Niedawno powiedział pan, że pytań o Kozłowskiego było ponad 20. No właśnie, to na końcu jak to wyglądało?

To nawet ciężko policzyć. Bo wiadomo jak to się odbywa. Tu zadzwoni skaut, tu inny przyjedzie. Od zapytań do oferty droga jest jednak bardzo daleka. Na pewno na przestrzeni tych wszystkich miesięcy takich kontaktów było kilkadziesiąt. Ale…

Ale powiedział pan w wywiadzie dla strony Pogoni, że nawet kluby z Bundesligi by tej transakcji nie udźwignęły…


Tak. Prawda jest taka, że ciężko innym rywalizować z angielskimi klubami przy takich transferach. Zwłaszcza teraz, gdy jednak, również na skutek pandemii, kluby generalnie płacą mniej niż choćby jeszcze dwa lata temu.

Jak rozumiem, nie było możliwości, aby wypożyczyć Kozłowskiego z powrotem do Pogoni.


Tak naprawdę nie było na to szans. Brexit ma różne reperkusje, również na polu piłkarskim. Pozwolenia na pracę i tak dalej. Nam to się może nie podobać, ale polska liga jest nisko notowana, a to ma swoje przełożenie na pewne sprawy. Anglicy wypożyczyli Kacpra do Belgii, tamtejszy klub ma tego samego właściciela co Brighton. Z ich punktu widzenia to jest najlepszym wyjściem. I muszę to zrozumieć, choć mam nadzieję, że za kilka lat jako liga jednak podciągniemy się na tyle, że będziemy atrakcyjniejsi do takich zwrotnych wypożyczeń. Warto jednak pamiętać o tym, że Kozłowski nie idzie do outsidera ligi belgijskiej. Idzie do lidera! Do klubu, który potrafi wprowadzać młodych piłkarzy do drużyny.

W walce o mistrzostwo Polski dużą rolę może odegrać Kamil Grosicki
W walce o mistrzostwo Polski dużą rolę może odegrać Kamil Grosicki

Z jednej strony sprzedaż za taką kwotę jest zrozumiała, ale z drugiej słychać głosy, że jednak osłabiacie się w wyścigu o mistrzostwo Polski…

Piłka nożna to gra zespołowa, to nie skoki narciarskie, gdzie każdy skacze de facto dla siebie, na własną notę. Oczywiście, to bolesna strata, ale mamy nadzieję, że uda nam się tak to wszystko poprowadzić, aby nie była odczuwalna. Funkcjonowanie drużyny to wiele czynników. Nie zawsze mając teoretycznie najlepszych piłkarzy, masz najlepszy zespół w lidze. Daleko nie trzeba szukać. My w Pogoni stworzyliśmy dobry zespół, mamy świetną atmosferę i mam nadzieję, że to dalej się będzie przekładało na dobre wyniki. Były mecze, gdzie wygrywaliśmy i świetnie sobie radziliśmy bez udziału Kacpra, ale bywało też tak, że on nam mocno pomagał. Jak mówię, to bolesna strata, ale wierzę, że dalej będziemy wygrywać i nasz cel się nie zmieni.

Jaki konkretnie to cel?


Mistrzostwo Polski. Nie zamierzamy ukrywać naszych ambicji, bo dlaczego mielibyśmy to robić? Pewnie nigdy nie byliśmy tego tak blisko, choć wiemy, że i tak nie będzie to łatwe zadanie.

A czy dalej będziecie walczyć o tytuł z trenerem Runjaiciem? Choć wydaje się to mało prawdopodobne, to słyszę w kuluarach, że Cezary Kulesza nie wyklucza go z grona kandydatów do pracy z kadrą…


Oczywiście, nigdy nie wiadomo, co się wydarzy, ale wydaje mi się, że nikt do Runjaicia w tej sprawie nie dzwonił.

A gdyby zadzwonił? To zareaguje pan jak prezes klubu broniący klubowych interesów, czy jak patriota, oddający trenera wyższemu dobru, czyli kadrze?

Myślę, że w futbolu nie ma czegoś takiego jak wyższe dobro, czy patriotyzm. Mógłbym powiedzieć tak: gdybyśmy mieli uderzać w takie tony, to niech faktycznie trenerem kadry zostanie Szewczenko i idzie na konfrontację z Rosją…

Pogoń chce zatrzymać Kostę Runjaicia na dłużej
Pogoń chce zatrzymać Kostę Runjaicia na dłużej

Odejście Runjaicia do kadry wydaje mi się mało prawdopodobne, ale już zainteresowanie Legii, po sezonie, dużo bardziej…

Powiem tak: wszyscy wiemy, w jakim momencie przyszedł do nas Runjaić. I w jakiej sytuacji wtedy byliśmy. My doceniamy, z czego nas Kosta wyciągnął, ale myślę, że on też docenia miejsce, w którym pracuje.

No dobrze, ale jego kontrakt kończy się latem. Zamierzacie go przedłużyć, rozmawiacie o tym?


Rozmowy w pewnym sensie toczą się już od roku. Pewnie kolejna okazja znów będzie na zgrupowaniu w Turcji. Powiem tak: nieraz rozmawialiśmy o wspólnej przyszłości, o tym, że razem chcielibyśmy osiągać fajne rezultaty na nowym stadionie. Oczywiście, wiele zależy od warunków i innych zmiennych, ale to cały czas możliwe.

Sensacyjna oferta dla Nawałki?! "Aż złapałem się za głowę"

Kozłowski może stać się gwiazdą Brighton

Źródło artykułu: