- Nie ma i nigdy nie było tematu objęcia Kosowa - mówi WP SportoweFakty Adam Nawałka. Były selekcjoner reprezentacji Polski zapewnia, że ani on nie kontaktował się z kosowską federacją, ani nikt z federacji nie kontaktował się z nim.
Takie rewelacje przedstawił dziennik "Koha Ditore". - Wiele rzeczy czytałem w ostatnim czasie, ale tu aż złapałem się za głowę, jaką ludzie mają fantazję. To wymyślone, nie wiem kto takich rzeczy potrzebuje - śmieje się były selekcjoner.
Obecnie działa bez agenta, wcześniej jego interesy reprezentowali m.in. Paweł Zimończyk i Robert Kiłdanowicz, jednak Nawałka na czas pandemii zawiesił wszelką działalność w zawodzie. Stara się unikać szerszych kontaktów ze względów bezpieczeństwa. Obecnie przebywa na wakacjach na jednej z azjatyckich wysp.
ZOBACZ WIDEO: Huknął nie do obrony! Tę bramkę można oglądać godzinami
A co jeśli zgłosi się do niego PZPN? - Moje nastawienie jest niezmienne, kadra jest ponad wszystkim i tak jest zawsze. Zawsze jest pełna gotowość, a decyzję pozostawiam prezesowi i zarządowi - mówi. Jednocześnie zaznacza, że on sam się nie narzuca, bo rozumie, że to bardzo delikatna sprawa.
Według naszych informacji grupa kadrowiczów uważa, że to właśnie Nawałka byłby najlepszym kandydatem na selekcjonera. A wiadomo, że prezes PZPN konsultuje się z kluczowymi zawodnikami w sprawie obsady stanowiska.
Za Nawałką przemawia to, że zna dobrze grupę i kojarzy się z sukcesem. Pracował w kadrze w latach 2014-2018, jego drużyna w 2016 roku awansowała do ćwierćfinału mistrzostw Europy, co jest największym sukcesem kadry od 1982 roku. Poza nim jest kilka opcji zagranicznych a z naszego rynku największe szanse mają Michał Probierz, Marek Papszun oraz Kosta Runjaić.