Kontrowersyjne słowa Horngachera. Wszyscy widzą problem, tylko nie oni

Expa/Newspix.pl / JFK / Na zdjęciu: Stefan Horngacher
Expa/Newspix.pl / JFK / Na zdjęciu: Stefan Horngacher

Po ostatnim konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Garmisch-Partenkirchen zrobiło się głośno o nocie niemieckiego sędziego dla Markusa Eisenbichlera. Zaskoczyła reakcja samego skoczka, który podziękował arbitrowi, ale także trenera tamtejszej kadry.

Rywalizacja w 70. edycji Turnieju Czterech Skoczni trwa w najlepsze. Dwa konkursy wygrał Ryoyu Kobayashi. W Garmisch-Partenkirchen tuż za jego plecami uplasował się Markus Eisenbichler, który przegrał o 0,2 pkt.

Ocena sędziego Erika Stahlhuta przy pierwszej próbie Niemca mogła zaważyć o wyniku. Przypomnijmy, że rodak podopiecznego Stefana Horngachera przyznał mu notę 18,5, choć ten ledwo ustał swój skok. Mimo sporych kontrowersji, Eisenbichler dołożył do pieca także po zakończonych zawodach i podziękował Stahlhutowi.

- Gdy polscy skoczkowie są w Zakopanem, czy w Wiśle, też dostają od polskiego sędziego wysokie noty. To normalne. W przypadku "zwykłych" konkursów niemieccy sędziowie wcale nie przyznają nam aż tak świetnych ocen - stwierdził w rozmowie z portalem sport.pl (więcej przeczytasz TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat

Do całej sprawy odniósł się sam szkoleniowiec Stefan Horngacher, który zaskoczył swoją opinią. - Czasami [sędziowie] są w porządku, czasami nie. Słyszałem o tych dyskusjach, ale nie widzę dużego błędu na liście wyników - powiedział, cytowany przez dziennikarza Luisa Holucha.

Choć od dłuższego czasu porusza się temat zawyżonych not, nasi zachodni nie widzą w tym problemu. Nie zmienia to jednak faktu, że 70. edycja Turnieju Czterech Skoczni dotychczas należy do Ryoyu Kobayashiego.

Do zakończenia prestiżowego turnieju pozostały jednak jeszcze dwa konkursy. Kwalifikacje do zawodów w Innsbrucku już w poniedziałek (3 stycznia).

Zobacz też:
Co z dalszym startem Stocha w TCS? Wiadomo, kiedy zapadnie decyzja
Fatalne wyniki polskich skoczków. Sztab zdiagnozował problem?

Źródło artykułu: