Miasto rzuciło kłody pod nogi Ruchu Chorzów? Czas odbudowy może zostać zawieszony

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: kibice Ruchu Chorzów
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: kibice Ruchu Chorzów

Przyszłoroczny budżet Ruchu Chorzów pod znakiem zapytania. W czwartek Rada Miasta nie przyznała obiecanej dotacji w wysokości 1,8 mln złotych. Działacze Niebieskich szybko odpowiedzieli.

W Chorzowie w czwartek zawrzało. Radni podczas sesji mieli głosować wykup akcji Ruchu Chorzów przez miasto za 1,8 mln złotych. Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej zawnioskowali o przesunięcie środków do rezerwy budżetowej.

Jak tłumaczono, podczas sesji chciano zadać kilka pytań prezesowi Ruchu Sewerynowi Siemianowskiemu, który w 2019 roku m.in. przez miasto był desygnowany na piastowaną z powodzeniem funkcję.

Na to wszystko szybko zareagowano przy Cichej. Zarząd klubu wystosował komunikat, którego część prezentujemy.

Jesteśmy zaskoczeni decyzją podjętą na dzisiejszym posiedzeniu Rady Miasta Chorzów, a zwłaszcza jej argumentacją. Do Klubu nie wpłynęło żadne zaproszenie na sesję dla Prezesa Zarządu, nie rozumiemy więc zarzutu o jego nieobecność na posiedzeniu. Zastanawiający jest brak środków przewidzianych dla Ruchu w pierwotnym planie budżetowym Miasta oraz stawiane pytania o finanse Klubu. Całą sytuację odbieramy jako pretekst do wstrzymania wsparcia dla Ruchu, co wprost skutkuje kolejnymi turbulencjami i przerwaniem trwającej od ponad dwóch lat efektywnej odbudowy 14-krotnego Mistrza Polski. (...)
Od ponad dwóch lat Ruch Chorzów jest wreszcie klubem uczciwym i perspektywicznym. Klub rozwinął się na każdym polu – sportowym, finansowym, biznesowym, organizacyjnym i marketingowym, odzyskał dobre imię i społeczne zaufanie, a wszystko dzięki zjednoczeniu i wielkiej pracy całego środowiska, w tym także Miasta Chorzów. Wycofanie się z zadeklarowanego wsparcia, które jest kluczową pozycją w konstruowanym budżecie na 2022 r., grozi nieodwracalnymi konsekwencjami dla Ruchu i zniweczeniem całego dotychczasowego wysiłku tysięcy ludzi.

Niepewność co do budżetu może mieć duży wpływ na zespół, który wiosną ma walczyć o awans do Fortuna I ligi. Działacze planowali wzmocnienia, ale na razie nie mają pewności czy finanse będą się zgadzać.

Takie podejście miasta tym bardziej dziwi, że kilka lat temu prezydent Andrzej Kotala w momencie, kiedy okazało się, że stadion przy Cichej 6 nie powstanie, zadeklarował 4 mln zł rocznie dla klubu. Z kolei w 2019 roku, kiedy Ruch był krok od upadku, udziałowcy zapewniali wsparcie, ale w kwocie niższej.

Z perspektywy czasu i ostatnich wydarzeń kłuje w oczy przekazanie lekką ręką przez miasto kilkunastu milionów złotych na spłatę zadłużenia klubu, które powstało za czasów rządów Dariusza Smagorowicza. Postaci, o której kibice i obecni działacze chcą jak najszybciej zapomnieć.

Sprawa dofinansowania Ruchu przez miasto ma być rozpatrywana podczas styczniowej sesji. Przesunięcie głosowania o kilkadziesiąt dni może zaważyć na tym, że drużyna nie zostanie odpowiednio wzmocniona i straci szansę walki o awans.

Czytaj także:
Bojkot kibiców Ruchu Chorzów zawieszony! Fani wracają na Cichą
W co gra Chorzów z Ruchem. Obiecanki, a konkretów brak

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak Lewandowski to trafił?! Kapitalny strzał!

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak 3.0
16.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Życzę Ruchowi Chorzów szybkiego powrotu do PKO BP Ekstraklasy!