Dla zespołu Piasta Gliwice będzie to pierwszy mecz od przeszło dwóch tygodni. W ostatniej kolejce gliwiczanie mieli rozegrać spotkanie z Radomiakiem Radom, jednak zostało ono przełożone na inny termin z powodu zakażeń koronawirusem w ekipie Piasta. Nie podano personaliów oraz liczby przypadków z pozytywnym wynikiem testu.
- Nie był to łatwy czas. Dopadł nas COVID i trenowaliśmy zgodnie z zaleceniami komisji medycznej. Wiele treningów było indywidualnych. Wierzę, że odpowiednio dobraliśmy parametry podczas tych zajęć, co spowoduje, że będziemy w normalnej dyspozycji - powiedział trener Waldemar Fornalik na konferencji prasowej.
W piątek o godz. 20:30 Piast zagra na wyjeździe z Rakowem Częstochowa. - Nasza forma jest niewiadomą. Większość zajęć była indywidualna, a przed samym spotkaniem mieliśmy jeden, może dwa treningi grupowe. Mecz zweryfikuje i pokaże w jakiej jesteśmy dyspozycji. To końcówka rundy i liczę, że nasza praca w poprzednich miesiącach sprawi, że nasza forma będzie na dobrym poziomie - przyznał trener Piasta.
Raków w ostatniej kolejce wyraźnie przegrał w Gdańsku 1:3. Ponadto wokół tej drużyny jest ostatnio sporo zamieszania. Praktycznie codziennie można przeczytać, że Marek Papszun lada moment przeniesie się do Legii Warszawa, co też może niekorzystnie wpływać na atmosferę wewnątrz zespołu. - W ogóle nie bierzemy pod uwagę tego szumu medialnego. Przygotowujemy się do meczu z mocną drużyną, która będzie chciała wygrać za wszelką cenę - dodał.
Tak jak niewiadomą jest forma Piasta, tak nie do końca jasne jest z kogo trener Fornalik będzie mógł skorzystać w piątkowy wieczór. - Tomasz Jodłowiec i Tomasz Huk wciąż leczą urazy. Pozostali, jeśli będą zdrowi, powinni być do naszej dyspozycji - powiedział szkoleniowiec.
CZYTAJ TAKŻE:
Jakub Świerczok na dopingu. Agent komentuje sprawę
Górnik przedłuży umowę z jedną z gwiazd. Kluczowy zawodnik zostanie w Zabrzu!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo w domu Messiego. Synowie idą w ślady gwiazdy