Jeszcze wczoraj angielskie media informowały o 11 zakażonych piłkarzach Tottenhamu Hotspur i kilku członkach sztabu szkoleniowego, jednak sytuacja z godziny na godzinę może ulec pogorszeniu.
W związku z tym angielski klub chciał przełożenia czwartkowego meczu Ligi Konferencji ze Stade Rennais. Początkowo wywołało to jednak pewne konsekwencje, bowiem Anglicy zadecydowali o tym w zasadzie samodzielnie, a to nie spodobało się Francuzom.
"Podczas wideokonferencji, która odbyła się o godzinie 19:45 pomiędzy przedstawicielami UEFA, Tottenhamu i SRFC, dyrektor sportowy Kogutów ogłosił, że klub nie zamierza grać w czwartkowym meczu Ligi Konferencji. Ta jednostronna decyzja nie została potwierdzona przez UEFA" - można było początkowo przeczytać w oficjalnym oświadczeniu klubu.
Teraz jednak wiadomo już oficjalnie, że UEFA zgodziła się na prośbę Tottenhamu. Przepisy mówią, że wszystkie mecze fazy grupowej europejskich pucharów muszą zostać rozegrane do 31 grudnia. Z uwagi jednak na napięty terminarz obu zespołów, europejska federacja rozważa złagodzenie wymogów i przełożenie meczu na późniejszy termin.
Czytaj także:
- Wielki powrót Brzęczka do PZPN. Były selekcjoner znowu w swoim żywiole
- Tłumacz Czerczesowa ujawnia jego plany. Chodzi o reprezentację Polski
ZOBACZ WIDEO: Ale sztuczka! Zobacz piękną bramkę z Ligi Mistrzów