Obecny trener Legii dostał pytanie o Papszuna. Jego odpowiedź była jednoznaczna

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Marek Papszun
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Marek Papszun

Przed spotkaniem ze Spartakiem Moskwa, trener Legii Warszawa odpowiadał na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej. Nie zabrakło też tematu Marka Papszuna, który jest jednym z kandydatów do objęcia pierwszego zespołu stołecznych.

Ostatnia kolejka w grupie C Ligi Europy zapowiada się emocjonująco. Żadna z czterech drużyn nie ma pewności awansu do fazy pucharowej. W najgorszym położeniu jest Legia Warszawa, która zajmuje aktualnie czwarte miejsce. Traci jednak tylko dwa punkty do lidera, Leicester City.

W przypadku zwycięstwa ze Spartakiem Moskwa mistrzowie Polski zagrają na wiosnę w europejskich pucharach. Podczas konferencji prasowej Marek Gołębiewski przyznał, że nadchodzący mecz będzie ważny dla klubu.

Oprócz tematu samego meczu, pojawiło się także pytanie o Marka Papszuna. Obecny szkoleniowiec Rakowa Częstochowa jest wymieniany w gronie faworytów do objęcia pierwszego zespołu Legii Warszawa. Gołębiewski stwierdził, że pogłoski nie wpływają na jego pracę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał w samo okienko! Komentator oszalał

- Czy może to wpływać na motywację piłkarzy i moją pracę, poczucie komfortu? Chciałem serdecznie pozdrowić trenera Marka, bo znamy się osobiście. Na mnie to nie wpływa, bo wykonuję swoją pracę. A czy zawodnicy czują w związku z tym dyskomfort, to już trzeba ich o to pytać - powiedział.

- Są profesjonalistami, grają w Legii, więc myślę, że takie jest moje przypuszczenie i  nie wpływa to na nich. Widzimy, że w każdym meczu walczą o trzy punkty. Z Jagiellonią było to bardzo widoczne, że chcą i nie przeszkadza im poboczny temat. Ja się tym nie zajmuję, nie czytam, nie słucham. Robię swoją pracę - dodał.

Czwartkowe spotkanie Legii Warszawa ze Spartakiem Moskwa rozpocznie się o godz. 18:45. Transmisja w TVP 2 oraz na portalu sport.tvp.pl. Relacja na żywo na WP SportoweFakty.

Zobacz też:
Nieeleganckie zachowanie Lewandowskiego. O tym będzie głośno
Barcelonie grozi katastrofa. Los Katalończyków w nogach "Lewego"

Źródło artykułu: