Rafael Benitez to pierwszy trener od ponad stulecia, który poprowadził w derbach zarówno Everton, jak i Liverpool i liczył zapewne, że jego "The Toffees" sprawią niespodziankę. Srogo się jednak zawiódł, bo gospodarze nie byli w stanie postawić oporu ekipie z Anfield.
Już w 9. minucie precyzyjnym strzałem wynik otworzył Jordan Henderson, a niedługo później sytuację sam na sam z Jordanem Pickfordem wykorzystał Mohamed Salah. Everton był stłamszony i poobijany.
Tuż przed przerwą zespół Rafaela Beniteza złapał kontakt za sprawą Demaraia Graya, lecz to tylko rozjuszyło Liverpool. Po zmianie stron Salah z zimną krwią podwyższył prowadzenie, wykorzystując koszmarną stratę Seamusa Colemana na środku boiska, a wynik ustalił Diogo Jota.
Zespół Juergena Kloppa nie pozostawił złudzeń, kto jest lepszy i wciąż goni liderującą Chelsea. Obecnie ma 31 pkt. - o dwa mniej niż londyńczycy. The Reds zajmują 3. miejsce, bowiem wiceliderem jest Manchester City, który gromadzi 32 "oczka".
Everton na razie nie może nawet myśleć o atakowaniu czołówki, gdyż jest dopiero 14.
ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Jak on to zrobił?!
Everton - Liverpool FC 1:4 (0:2)
0:1 - Jordan Henderson 9'
0:2 - Mohamed Salah 20'
1:2 - Demarai Gray 38'
1:3 - Mohamed Salah 64'
1:4 - Diogo Jota 79'
Składy:
Everton: Jordan Pickford - Seamus Coleman, Ben Godfrey, Michael Keane, Lucas Digne, Andros Townsend (73' Fabian Delph), Abdoulaye Doucoure, Allan, Demarai Gray (85' Cenk Tosun), Richarlison, Jose Salomon Rondon (59' Anthony Gordon).
Liverpool FC: Alisson Becker - Trent Alexander-Arnold, Joel Matip, Virgil van Dijk, Andrew Robertson, Jordan Henderson (83' Alex Oxlade-Chamberlain), Fabinho, Thiago Alcantara (75' James Milner), Mohamed Salah, Diogo Jota (88' Takumi Minamino), Sadio Mane.
Żółte kartki: Andros Townsend, Allan, Lucas Digne, Demarai Gray (Everton) oraz Thiago Alcantara, Andrew Robertson, Virgil van Dijk (Liverpool FC).
Sędzia: Paul Tierney.
[multitable table=1356 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
Były reprezentant Polski stracił pracę
Wielkie pieniądze dla utytułowanego polskiego klubu