Kamil Glik, Grzegorz Krychowiak oraz Robert Lewandowski nie zagrają w kończącym eliminacje mistrzostw świata meczu z Węgrami. Pierwszy z nich zagrożony jest pauzą za kartki, a Krychowiak przekroczył limit żółtych kartek. W przypadku Lewandowskiego chodziło o odpoczynek.
- Selekcjoner wspólnie z zawodnikiem postanowili, że to dobry moment, aby Lewandowski odpoczął. Cel został zrealizowany, reprezentacja Polski zagra w barażach o mistrzostwa świata 2022 - tłumaczył w niedzielę Jakub Kwiatkowski, rzecznik PZPN, w rozmowie z laczynaspilka.pl.
Decyzja o odsunięciu Roberta Lewandowskiego od składu wywołała spore oburzenie wśród kibiców. Ci wręcz domagali się zwrotu poniesionych na bilety kosztów (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski ostro o polskim systemie szkolenia. "Nie mogę powiedzieć, że widać światełko w tunelu"
W rozmowie z portalem sport.pl były reprezentant Polski Jacek Bąk zastanawiał się, dlaczego Lewandowski rozegrał cały mecz w Andorze. - Przecież wiadomo, że tam byśmy wygrali i bez niego - tłumaczył.
- Kompletnie bez sensu byłoby umówienie się z góry, że Robert gra z Andorą, a z Węgrami nie. Bez żartów, na sto procent chodzi o coś innego. Nie wierzę, że "Lewy" nie chciałby zagrać i strzelić kolejnego gola - mówił.
Zdaniem 96-krotnego reprezentanta Polski, Lewandowski doznał drobnej kontuzji i dlatego nie pojawi się na boisku. - On musi mieć jakiś problem, skoro mecz z Węgrami ma oglądać z trybun. A oficjalnym wytłumaczeniem jest danie mu odpoczynku - zakończył.
Mecz Polska - Węgry odbędzie się w poniedziałek, 15 listopada o godz. 20:45. Spotkanie pokaże stacja TVP 1, a tekstową relację live przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Czytaj także:
- "Wjechał z buta". Zachwyty nad reprezentantem Polski
- Fatum! Węgrzy stracili kolejną gwiazdę przed meczem z Polską