W tym momencie Motor Lublin jest siódmą siłą eWinner II ligi W 17. kolejce zespół Marka Saganowskiego zwyciężył 4:1 w derbach regionu z Wisłą Puławy i odrobił straty do czołówki tabeli.
Po ostatnim gwizdku zawodnicy nie podeszli pod trybunę, aby podziękować za doping fanom, którzy dali wyraz swojemu niezadowoleniu. - Robi się nerwowo. Zszedłem wcześniej i nie widziałem tego co się stało, jednak emocje sięgają zenitu. Wszyscy powinniśmy iść w jednym kierunku - mówił trener Marek Saganowski, cytowany przez "Kurier Lubelski".
Kibice na stadionie w Lublinie obrażali też zarząd. Szerokim echem odbił się gest Marty Daniewskiej, która pokazała środkowy palec fanom Motoru. Prezes opublikowała oświadczenie na łamach oficjalnej strony klubu.
ZOBACZ WIDEO: Paulo Sousa wie, jak pozwolić wrócić Arkadiuszowi Milikowi do szczytowej formy
"Po końcowym gwizdku grupa osób skierowała w moją stronę niezwykle agresywne oraz wulgarne okrzyki. Zostałam obrażona jako kobieta, a w emocjach pojawił się gest, który nie powinien mieć miejsca. To była niepotrzebna reakcja skierowana wyłącznie w kierunku prowokatorów atakujących werbalnie zarówno mnie, jak i sztab szkoleniowy oraz zawodników" - napisano.
"Pragnę przeprosić wszystkie osoby, które mogły poczuć się urażone tym zdarzeniem. Zwłaszcza Kibiców, którzy wspierali drużynę z trybun. Mecze piłkarskie i rywalizacje boiskowe generują dużo emocji, lecz nie mogą one być wytłumaczeniem dla agresywnych zachowań. Z mojej strony nie może być zgody na to, by bezkarnie szkalować ludzi pracujących dla Motoru Lublin" - czytamy.
Marta Daniewska zapowiedziała, że spotka się z przedstawicielami drużyny i kibicami, by omówić napiętą atmosferę wokół klubu.
Czytaj także:
Kompromitacja Ruchu Chorzów w Krakowie
Dwa szybkie ciosy Chojniczanki