Polacy po 11 minutach mieli na koncie już dwie bramki i grali w przewadze jednego zawodnika. Wydawało się, że to może być jedna z najwyższych wygranych w historii.
Tak się jednak nie stało. Spotkanie z Andorą zakończyło się wynikiem 4:1. Jednak drużyna Paulo Sousy zrobiła to, co miała do zrobienia. Zainkasowała spokojnie trzy punkty i zagra w przyszłorocznych barażach o występ na MŚ 2022, które odbędą się w Katarze.
Robert Lewandowski zdobył dwie bramki. Tym samym wyrównał swoją "życiówkę", bowiem w tym roku ma już na koncie 11 reprezentacyjnych trafień. W przypadku jakiejś zdobyczy w poniedziałkowym meczu z Węgrami, pobije 47-letni rekord Grzegorza Laty.
Sam zawodnik nie rozpisywał się na temat meczu. Na Instagramie dodał zdjęcie z... Grzegorzem Krychowiakiem. Pomocnik przez żółtą kartkę z Węgrami nie zagra.
"Zrealizowaliśmy cel i walczymy dalej o awans" - podsumował napastnik i kapitan reprezentacji Polski. Biało-Czerwoni zapewnili sobie grę w barażach, ale ostatnią potyczkę w eliminacjach potraktują poważnie.
Czytaj też:
Matty Cash przemówił po polsku. Ostatnie zdanie zaskoczyło
"Nie ma co ukrywać". Jóźwiak zdradził, dlaczego Polacy nie poszli za ciosem
ZOBACZ WIDEO: Koniec piłki nożnej, jaką znamy? Robert Lewandowski nie wróży dobrej przyszłości