Piłkarze KGHM Zagłębia mieli Lechię Gdańsk na widelcu. - Trudno powiedzieć coś mądrego po takim meczu, gdy dostaje się bramkę na 2 sekundy przed końcem i przegrywa mecz, to możemy mieć pretensje do siebie, że w pierwszych 60 minutach nie zakończyliśmy meczu - zauważył po meczu trener Dariusz Żuraw.
- Było dużo sytuacji, a Lechia popełniała błędy przy wyprowadzaniu piłki w II połowie. Po zmianach jakie zrobiliśmy, cofaliśmy się coraz głębiej. Spowodowało to to, że Lechia najpierw wyrównała, a potem poszła za ciosem i strzeliła na 2:1. Gratuluję Lechii wygranej - dodał Żuraw.
Kibiców mogły zaskoczyć zmiany. W trakcie spotkania zeszli m.in. Sasa Zivec, Patryk Szysz i Filip Starzyński. Weszli za nich głównie młodzi piłkarze, którzy nie udźwignęli walki o zwycięstwo.
- Sasa Zivec już w przerwie sygnalizował, by go zmienić. Filip Starzyński przed meczem był podziębiony i baliśmy się nawet, że ma COVID. Testy miał jednak negatywne. Przestał bronić, podobnie jak inni zawodnicy i chcieliśmy wprowadzić trochę świeżości - wyjaśnił trener Zagłębia.
Czytaj także:
Sensacja w Gliwicach
Borek uderza w gwiazdę Legii
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego