W poniedziałek Czesław Michniewicz został zwolniony z funkcji trenera Legii Warszawa. Czarę goryczy przelała niedzielna porażka z Piastem Gliwice (1:4) - czwarta z rzędu, co oznacza największy kryzys od 1958 roku (więcej TUTAJ).
W ostatnich tygodniach fani warszawskiej Legii przeżywali huśtawkę nastrojów. Drużyna zakwalifikowała się do fazy grupowej Ligi Europy, gdzie spisywała się nadspodziewanie dobrze, pokonując Spartak Moskwa i Leicester City. Na krajowym podwórku sytuacja wyglądała zupełnie inaczej.
Przed 12. kolejką PKO Ekstraklasy Czesław Michniewicz próbował wstrząsnąć zespołem i odsunął od składu czterech zawodników, lecz to niewiele pomogło. Po niedzielnej porażce z Piastem warszawianie mają już 18 punktów straty do przewodzącego ligowej stawce Lecha Poznań. Jeśli przy Łazienkowskiej 3 nadal marzą o obronie tytułu, to potrzebują cudu, bo dotąd nie zdarzyło się, by jakikolwiek zespół odrobił taką stratę do lidera.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego
Michniewicz był zatrudniony w Legii od 21 września ubiegłego roku, kiedy zastąpił Aleksandara Vukovicia. Przepracował 399 dni, w tym czasie poprowadził drużynę w 55 spotkaniach. W minionym sezonie Wojskowi zdobyli mistrzostwo Polski. Do fazy grupowej Champions League się nie dostali, ale udało im się awansować do Ligi Europy.
51-latek jest już szóstym zwolnionym przez Dariusza Mioduskiego trenerem Legii, a piątym, który nie przepracował przy Łazienkowskiej 3 ani jednego pełnego sezonu. Gdy Mioduski w marcu 2017 roku odkupił od Bogusława Leśnodorskiego i Macieja Wandzla udziały w klubie i mianował się prezesem, trenerem zespołu był Jacek Magiera. Pół roku później, po nieudanym wejściu w sezon 2017/18, zastąpił go Romeo Jozakiem.
Chorwat został zwolniony w kwietniu kolejnego roku, a zastąpił go jego asystent Dean Klafurić, który utrzymał się na stanowisku tylko do sierpnia. W jego miejsce przyszedł Ricardo Sa Pinto, ale już 9 miesięcy później w Legii go nie było.
Portugalczyka zastąpił Aleksandar Vuković i to jedyny trener, któremu Mioduski pozwolił przepracować w całości jeden sezon (2019/20). Serb prowadził zespół od kwietnia 2019 do września 2020 roku - najdłużej, bo przez 538 dni. Średni czas pracy trenera w Legii za rządów Mioduskiego to natomiast 277 dni.
Trenerzy Legii Warszawa za kadencji Dariusza Mioduskiego:
Trener | Okres pracy | Liczba dni | Liczba meczów |
---|---|---|---|
Jacek Magiera | 22.03.2017 - 13.09.2017 | 175 | 27 |
Romeo Jozak | 13.09.2017 - 14.04.2018 | 213 | 27 |
Dean Klafurić | 15.04.2018 - 01.08.2018 | 108 | 15 |
Ricardo Sa Pinto | 13.08.2018 - 01.04.2019 | 231 | 28 |
Aleksandar Vuković | 02.04.2019 - 21.09.2020 | 538 | 66 |
Czesław Michniewicz | 21.09.2020 - 25.10.2021 | 399 | 55 |
Ostatnim szkoleniowcem, któremu dane było pracować w Legii przez dwa pełne sezony, był w latach 2010-12 Maciej Skorża. Nie został zwolniony nawet po pierwszym sezonie, w którym nie zdobył mistrzostwa Polski.
Czytaj także:
Lewandowski przemówił do rozsądku? Wygląda na to, że nie wszystkim
Kontuzja gwiazdy Pogoni Szczecin. "Jestem dobrej myśli"