Spacerek przed Lechem Poznań? Przygotowania jak przed meczem z Legią

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań

Lech Poznań jest zdecydowanym faworytem piątkowego meczu z Wisłą Płock (godz. 20.30), która przegrała dotychczasowe sześć spotkań wyjazdowych w tym sezonie. - Musimy szybciej forsować podwójną gardę przeciwnika - mówi trener Rafał Janas.

Drużyna Wisły Płock jest w tym sezonie bardzo specyficzna. Tak naprawdę ma dwa oblicza: domowe oraz wyjazdowe. W meczach u siebie Wisła może pochwalić się czterema zwycięstwami i remisem oraz bilansem bramkowym 10:1. Na tym jednak koniec dobrych informacji, bo jeśli spojrzy się na wyjazdy, ujrzy się tam wstydliwe sześć porażek w sześciu spotkaniach.

Gdy doda się do tego świetną dyspozycję Lecha Poznań w całych rozgrywkach, wygraną na Łazienkowskiej z Legią Warszawa w ostatniej kolejce, wyłania nam się zdecydowany faworyt piątkowego starcia w Poznaniu. - Zdajemy sobie sprawę, że Wisła u siebie i na wyjeździe to dwie zupełnie inne drużyny. Analizowaliśmy trzy-cztery ostatnie mecze rywala, natomiast większy nacisk kładliśmy jednak na spotkania wyjazdowe Wisły. Za nami normalne przygotowania, które w niczym nie różniły się od tych przed Legią - powiedział na konferencji prasowej Rafał Janas, asystent trenera Macieja Skorży.

Sztab szkoleniowy Lecha zapowiada zmiany w składzie. - Zbliżamy się do takiego momentu, gdzie zawodnicy, którzy dotychczas grali mniej, będą bardzo istotnymi punktami naszego zespołu. Niewykluczone są pauzy za żółte kartki, zawodnicy mają coraz więcej meczów w nogach, do tego dojdą gorsze boiska, na których łatwiej o kontuzje. To wszystko musimy wziąć pod uwagę. Chcemy utrzymać zespół w wysokiej formie i w najbliższych meczach będzie coraz więcej rotacji w składzie - przyznał trener Janas.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!

Jeśli spojrzeć w terminarz, przed zespołem Lecha teoretycznie proste zadanie. Po meczu z Wisłą Płock poznaniacy zagrają w Fortuna Pucharze Polski z Unią Skierniewice oraz w lidze ze Stalą Mielec i Górnikiem Łęczna. Z jednej strony zadanie wydaje się dość proste, z drugiej jednak Lech musi uważać, by nie wpaść w pułapkę.

- Pierwszym meczem-pułapką jest mecz z Wisłą. Co prawda przegrali każdy z sześciu dotychczasowych wyjazdów, ale chciałbym podkreślić, że wcale nie prezentowali złego futbolu. Wisła miała dobre momenty, niekiedy brakowało jej szczęścia. Oczywiście, jest to inny zespół niż Legia czy Śląsk, które grały z nami otwarty futbol. Musimy nastawić się na walkę. Wisła potrafi umiejętnie wybić rywala ze swojej gry. Są groźni przy stałych fragmentach. Nie jest to jednak zespół, który cofnie się całym zespołem na szesnasty metr i będzie tylko wybijał piłki. Mecz w Białymstoku pokazał, że musimy szybciej strzelać bramki i szybciej forsować podwójną gardę, za którą chowa się przeciwnik - zauważył trener Rafał Janas.

Początek spotkania Lech Poznań - Wisła Płock w piątek (22 października) o godz. 20.30. Relacja LIVE.

CZYTAJ TAKŻE:
Eksperci ocenili mecz Legii Warszawa. To słowo pojawia się najczęściej
Probierz musi szukać zmienników! Mały szpital w Cracovii

Źródło artykułu: