Emiliano Sala zginął 21 stycznia 2019 r. w katastrofie samolotu na kanale La Manche. Leciał do nowego klubu - z francuskiego FC Nantes przechodził do Cardiff City. Lot odbywał się w trudnych warunkach, a w pewnym momencie samolot zniknął z radarów. Zginął nie tylko piłkarz, ale także pilot.
W sprawie jest wiele wątków. Chodzi zarówno o finansowe rozliczenia klubu Cardiff City względem FC Nantes i rodziny piłkarza, ale także o to, kto ponosi odpowiedzialność za nieprawidłowości w kwestii organizacji lotu.
W tej sprawie oskarżony został 66-letni biznesmen David Henderson, który stawił się w sądzie po tym, jak został oskarżony o narażenie samolotu na niebezpieczeństwo i szereg innych nieprawidłowości. Mężczyzna przyznał się do jednego z kilku zarzutów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: Kibice Realu pytają czy to Cristiano Ronaldo?
Brytyjska agencja rządowa AAIB potwierdziła, że David Ibbotson, pilot samolotu, którym leciał piłkarz, nie miał wymaganej licencji do prowadzenia nocnych lotów. Do tego samolot nawet nie powinien wystartować.
Ibboston nie miał też odpowiedniej wprawy, żeby obsługiwać wszystkich urządzeń znajdujących się w kabinie. Dowiedziono także, że samolot tuż przed katastrofą leciał za szybko.
Co więcej, Ibboston otrzymał zapłatę za obsługę samolotu, choć zgodnie z przepisami nie mógł tego zrobić, ponieważ nie miał zezwolenia na prowadzenie lotów komercyjnych.
To właśnie Henderson miał zorganizować lot jednosilnikowym samolotem marki Piper. Po tym jak doszło do katastrofy, kilka dni później wydobyto ciało piłkarza.
Czytaj także:
Powrót króla! Lewandowski znów na szczycie
UEFA stawia na polskiego sędziego. Poprowadzi mecz giganta
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)