Selekcjoner trafił ze zmianami. "To nie pierwszy raz"

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Paulo Sousa
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Paulo Sousa

Rezerwowi zapewnili zwycięstwo Polsce w arcyważnym meczu z Albanią (1:0). - Myślę, że piłkarze, którzy wchodzą z ławki, dobrze wiedzą, co do nich należy - stwierdził Paulo Sousa po ostatnim gwizdku sędziego.

Polacy przystępowali do rywalizacji z Albanią w roli faworyta i sprostali oczekiwaniom. Jedyna bramka padła w 77. minucie, gdy Mateusz Klich dośrodkował do Karola Świderskiego, a ten znalazł sposób na Etrita Berishę. Obaj zawodnicy pojawili się na murawie po zmianie stron.

Paulo Sousa po raz kolejny trafił ze zmianami. - To nie pierwszy raz. Myślę, że piłkarze, którzy wchodzą z ławki, dobrze wiedzą, co do nich należy. Mają wystarczająco dużo jakości, by zrobić różnicę. Dobrze czytaliśmy mecz, podejmowaliśmy decyzje w odpowiednich momentach i miejmy nadzieję, że w przyszłości też się to uda - podsumował tuż po meczu na konferencji prasowej.

Albańscy kibice dali się we znaki Biało-Czerwonym. Świderski został trafiony butelką w głowę i sędzia Clement Turpin zarządził kilkuminutową przerwę. - Sądzę, że kluczowa była nasza mentalność, która rośnie. Wiedzieliśmy, że ten mecz będzie bardzo trudny. Trybuny wspierały swoich piłkarzy, musieliśmy być naprawdę skoncentrowani. W pewnych momentach boisko nam nie pomagało, mieliśmy problemy z dośrodkowaniami i podaniami - przyznał.

ZOBACZ WIDEO: PZPN zareagował na informacje o chorobie Jana Furtoka. "Możemy pomóc na każdej płaszczyźnie"

- Byliśmy przygotowani na to, że mój kolega po fachu zdecyduje się na zmiany taktyczne. Nasz piwot miał dużo miejsca. Klich dał jakość, gdy pojawił się na boisku, nie tylko "Zielu" wnosił dużo do naszej gry. Z Klichem zawsze gra się lepiej, był dodatkowym piłkarzem w środku pola, dzięki niemu mogliśmy kontrolować sytuację - selekcjoner wyróżnił pomocnika Leeds United.

Świderski otrzymał szansę od Sousy i ją wykorzystał. - To był szczególnie ciężki mecz dla naszych napastników, którzy byli agresywnie kryci przez obrońców. Robert zwrócił uwagę rywali na siebie, Karol miał więcej miejsca i strzelił gola. Bardzo się z tego cieszę, bo był krytykowany, ale udowodnił, że rośnie i potrafi zdobywać bramki. Mamy napastników o różnych cechach i to pomaga nam zwyciężać w takich meczach, jak ten - skomentował Portugalczyk. Na dwa mecze przed końcem eliminacji MŚ 2022 reprezentacja Polski zajmuje drugie miejsce grupie I.

Czytaj także:
"No i skończy się p……e głupot". Zbigniew Boniek ma apel do Paulo Sousy
Lewandowski zabrał głos po meczu z Albanią. Wspomniał o decyzji sędziego

Źródło artykułu: