[tag=35643]
Damian Szymański[/tag] przyjechał na zgrupowanie reprezentacji Polski, ale od początku narzekał na problemy zdrowotne. W sobotę bohater meczu z Anglią będzie wspierał swoich kolegów z trybun Stadionu Narodowego.
Paulo Sousa nie lekceważy starcia z niżej notowanym San Marino. - Trener wymaga cały czas tego samego od nas, żebyśmy grali intensywnie, wysoko, także mam nadzieję, że wynik będzie nawet wyższy niż w poprzednim meczu Myślę, że to fajny mecz, by się podbudować, strzelić jak najwięcej bramek i przed meczem z Albanią bardziej uwierzyć w swoje umiejętności. Jeśli strzela się dużo bramek, to ta pewność siebie wzrasta - powiedział Szymański w rozmowie z Marcinem Feddkiem.
26-latek nie będzie do dyspozycji selekcjonera w kolejnym meczu eliminacyjnym. - Jakoś dwa tygodnie temu kolano mi się wygięło w meczu derbowym. Od tamtego momentu było przeciążone, był ból i teraz zachowawcze leczenie. Mogę raczej powiedzieć oficjalnie, że mecz z Albanią mnie ominie. Mam nadzieję, że w następnych meczach ligowych już wrócę do grania i będę mógł w przyszłym miesiącu też przyjechać na kadrę - dodał.
Gracz AEK-u Ateny wrócił wspomnieniami do wrześniowego spotkania. - Był czas na to, żeby się mega z tego cieszyć. Teraz jest czas na to, by być gotowym na kolejne wyzwania i ja chcę do tego dążyć. W tym momencie zdrowie jest dla mnie ważne. Wierzę w to, że potrzebuję jeszcze kilku-kilkunastu dni, żeby dojść do siebie. Mam nadzieję, że przyjdą jeszcze te fajne chwile, jakie były w meczu z Anglią - zakończył.
Czytaj także:
Reprezentacyjna kariera Fabiańskiego w liczbach. Sporo zaskakujących statystyk
Robert Lewandowski podsumował wspaniały rok. Szczere słowa Polaka
ZOBACZ WIDEO: Kamil Glik niesłusznie oskarżony o rasizm. Prezes PZPN zdradza jaki gest wykonał polski obrońca