Dziennikarzy zamurowało. Lewandowski naprawdę to dziś powiedział!

PAP/EPA / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
PAP/EPA / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

- Jeżeli przed pandemią powiedziałem, że czuję się na 27 lat, to teraz podejdę nawet pod 26 lat - mówi Robert Lewandowski, który na początku tygodnia rozpoczął przygotowania z pozostałymi reprezentantami Polski do meczów w el. MŚ 2022.

W poprzednim roku Robert Lewandowski zwyciężył z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów. W 2021 roku dokończył sezon w Bundeslidze z rewelacyjną liczbą 41 strzelonych goli i zapracował na pierwszego w karierze Złotego Buta. W wieku 33 lat bije rekordy skuteczności i potrafi doskonalić elementy w swojej grze.

- Jeżeli przed pandemią powiedziałem, że czuję się na 27 lat, to teraz podejdę nawet pod 26 lat. Poświęciłem w jej trakcie dużo czasu na przygotowania fizyczne. Konkretny wiek biologiczny nie ma większego znaczenia, ale na pewno często różni się on od tego zapisanego w paszporcie. Sam widzę po sobie jak wyglądają moje przygotowania fizyczne i czuję się lepiej niż wtedy, kiedy miałem w metryce 27-29 lat - opowiada Lewandowski na konferencji prasowej.

Kadrowicze Paulo Sousy przygotowują się od początku tygodnia do meczów w eliminacjach MŚ 2022 przeciwko San Marino i Albanii. Pokonanie przeciwnika z Półwyspu Apenińskiego jest zadaniem obowiązkowym, to dostarczyciel punktów. Trudniejszym wyzwaniem będzie odniesienie zwycięstwa z Albanią. Polacy poradzili sobie z nią na PGE Narodowym, ale sprawiała im problemy.

- Albania dobrze wyglądała z piłką przy nodze. Dobrze rozgrywała, ale również przesuwała się piątką w obronie. Pozwalaliśmy na za dużo przeciwnikom i dużo jest do poprawienia. Reprezentacja Albanii ma wielu zawodników potrafiących grać i mających doświadczenie na arenie międzynarodowej. Powinniśmy skupić się na tym, żeby nie pozwolić rywalom na rozwinięcie skrzydeł w rewanżu - zapowiada Lewandowski.

Kapitan reprezentacji Polski jest pewniakiem do gry od początku w kluczowych meczach. O miejsce u jego boku rywalizują między innymi Adam Buksa, Karol Świderski, Krzysztof Piątek i ta rywalizacja zrobiła się ostatnio ciekawsza niż bywała w przeszłości. Do gry powrócił również Arkadiusz Milik po wyleczeniu poważnej kontuzji.

- Z każdym napastnikiem, z którym gram, możemy strzelać bramki. Staram się wykorzystywać ich umiejętności i potencjał, żeby korzystała na tym drużyna. Z każdym drugim napastnikiem możemy być groźni, a wybór składu jest poparty między innymi analizą przeciwnika i naszym pomysłem taktycznym - opowiada "Lewy". - Krzysiek Piątek jest po kontuzji i nie wiem, jak długo jest w reżimie treningowym na najwyższym poziomie. Trener ma większą wiedzę o jego przygotowaniu fizycznym - dodaje.

Za kadencji Paulo Sousy drużyna narodowa potrafiła zachować czyste konto w tylko jednym meczu przeciwko Andorze.

- Zdajemy sobie sprawę, że defensywa wymaga poprawy. To dla nas wyzwanie. Lepiej byłoby wygrywać bez straconych goli. Niektóre z nich trudno w ogóle wytłumaczyć. Czasami ofensywnym stylem powodujemy ryzyko nadziania się na kontratak przeciwnika, ale jesteśmy w stanie lepiej wyważyć proporcje. W środku pola musimy dawać mniej miejsca przeciwnikom i zyska na tym cała obrona - zapewnia napastnik.

Czytaj także: Paulo Sousa lekceważy mecze w Polsce? Selekcjoner odpiera zarzut
Czytaj także: To nie czas na emeryturę. Claudio Ranieri wraca do Anglii

ZOBACZ WIDEO: Burza w kadrze w przypadku przegranej w eliminacjach? Prezes PZPN zdradza swoje plany

Źródło artykułu: