Nie tak to miało wyglądać. Powrót Massimiliano Allegriego był czymś, z czego bardzo cieszyli się fani Juventusu. Póki co, Włoch zalicza spory falstart, a jego zespół gra nieskutecznie w ataku i źle w defensywie.
Naturalnym wydają się wzmocnienia, zwłaszcza że już tego lata mówiło się o słabościach "Starej Damy" na kilku pozycjach. Chodzi głównie o środek pola i ataku.
W piątek informowaliśmy, że "Bianconeri" mogą być zainteresowani sprowadzeniem Alexandre Lacazette'a z Arsenalu (Więcej TUTAJ), którego kontrakt wygasa w przyszłym roku, przez co byłby tanią opcją. Turyńczycy wiele razy korzystali z możliwości sprowadzenia zawodników bez odstępnego - w taki sposób na Allianz Stadium trafili chociażby Paul Pogba i Adrien Rabiot.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bramkarz popełnił błąd. Padł super gol
Jak podaje portal Calciomercato.it, Juve ma na celowniku dwa kolejne nazwiska - Dusana Vlahovicia z Fiorentiny i Mauro Icardiego z Paris Saint-Germain.
Pierwszego z nich chce, kolokwialnie mówiąc, pół Europy. Serb ma 21 lat, świetny sezon w Serie A za sobą i kontrakt do 2023 roku, więc latem 2022 klub z Florencji nie powinien żądać za niego astronomicznej kwoty.
Z kolei Argentyńczyk jest sprawdzonym w lidze włoskiej piłkarzem, byłym wieloletnim zawodnikiem Interu, którego był kapitanem. Prawdopodobnie będzie chciał odejść z Paryża z uwagi na zbyt dużą konkurencję.
Obaj zawodnicy powinni być dobrą opcją dla "Bianconerich". O Vlahovicia może być trudniej z uwagi na ogromne zainteresowanie jego usługami oraz z powodu jego potencjału i wieku. Icardi jest "pewniejszą" opcją. Włoski portal twierdzi, że włodarze klubu będą chcieli ściągnąć obu napastników, by ci stworzyli "tercet snów" z Paulo Dybalą, który prawie na pewno przedłuży kontrakt z zespołem (Więcej TUTAJ).